Wielbicieli kryminałów w "starym stylu” nie brakuje i dziś mimo, że silną konkurencją są thrillery i gatunki bardziej krwawe niż klasyczne powieści Conan Doyle'a.
Jednak autor chyba sprawę przemyślał i sam pożałował tego, co zrobił. I tak w 1901 roku niespodziewanie Holmes wraca. Dlaczego? A któż to wie. Conan nigdy tego nie zdradził, chociaż dzień po dniu spisywał swoje życie, odnotowywał ważniejsze wydarzenia i podejmowane decyzje.
Tymczasem po śmierci pisarza dziennik z jego notatkami zginął. Jednak sprawa uśmiercenia, a potem ożywienia bohatera stała się fascynującą zagadką i przedmiotem studiów dla wielu "shelrockistów”.
Harold White, badacz literatury zostaje przyjęty do elitarnego towarzystwa entuzjastów Sherlocka Holmesa. Towarzystwo przyjęło nazwę "Chłopcy z Baker Street”. I oto okazuje się, że dziennik pisarza nie został zniszczony, i że zostanie zaprezentowany podczas spotkania klubowego. Sprawa się bardzo komplikuje – największy uczony zajmujący się studiami nad Conan Doylem, ten który miał zaprezentować ów dziennik, został znaleziony martwy w swoim pokoju hotelowym.
Harold będzie teraz szukał nie tylko zaginionego dziennika lecz także zabójców uczonego. Czy skorzysta przy tym z mądrości postaci, jaką stworzył Doyle? Czy w książkach z Sherlockiem Holmsem znajdzie jakieś wskazówki? Wreszcie – czy w poszukiwaniach pomoże mu jakiś Watson?
Barwnie i wartko napisana książka, ciekawa, intrygująca, oparta na ciekawym pomyśle. W dodatku jej autor ma zaledwie 28 lat, a powieść o poszukiwaniu dziennika Conana Doyle'a jest jego debiutem literackim. Bardzo udanym.