Egmont
Lata przygód nie zmieniły Thorgala. Owszem, Rosiński dodaje mu zmarszczek, a włosy przetyka siwizną. Jednak to wciąż ten sam nieustraszony obrońca uciśnionych, którego poznaliśmy w 1977 roku. Aż prosi się o rysę na tym posągowi przykładzie sprawiedliwości i dobra.
Choć zdaje się, że lata świetności seria ma już za sobą - czytając kolejne tomy ma się często wrażenie deja vu - najnowszy "Thorgal" trzyma przyzwoity poziom. To zręcznie skonstruowana opowieść z ciekawymi bohaterami, jak zwykle kompetentnie narysowana przez Rosińskiego.
Dodatkowym smaczkiem dobrze rokującym na przyszłość jest wzmianka o wojownikach z "ciepłych ziem", którzy wierzą w jednego boga zwanego Yavhus. Są gotowi za niego umrzeć, bo jest dobry i miłosierny. Yavhus jest zagrożeniem dla bogów wikingów. Syn Thorgala ma być jednym z obrońców starej wiary.
"Statek miecz" to dobry pomysł na gwiazdkowy prezent dla miłośników komiksów.