To nie jest typowa biografia, ale rodzaj literackiej próby pokazania Jerzego Kosińskiego w taki sposób, w jaki on sam konstruował swoje powieści i ich bohaterów.
Jerome Charyn nie ukrywa swojej fascynacji pisarzem z Polski, który na malowanym zbudował w Ameryce swoją popularność i rodzaj mitu, który skrupulatnie pielęgnował. Charon próbuje dotrzeć do samej istoty pisarstwa Kosińskiego i odpowiedzieć na pytania, które od lat zadają sobie jego czytelnicy: Ile w "Malowanym ptaku” prawdziwej historii pisarza, a ile sprytnej manipulacji? Co, tak naprawdę, ukształtowało Kosińskiego jako człowieka i pisarza? Jakie mroczne tajemnice ze swojego życia ukrywał, a jakie kreował na potrzeby twórczości?
Na te pytania nie dostajemy jednoznacznych odpowiedzi. Możemy sami ich szukać patrząc na Kosińskiego jako zagubionego, żydowskiego chłopca, okradzionego z własnej tożsamości, którym pozostał właściwie do samobójczej śmierci, czy Kosińskiego ekscentryka, światowca, bywalca salonów, ulubieńca kobiet.
Zmieniają się w tej książce plany, miejsca, ludzie. Jest dynamicznie, obrazoburczo, nieprzewidywalnie. Dokładnie tak, jak w "Malowanym ptaku”. I trochę tak, jak w kolejnych, "amerykańskich” książkach Kosińskiego, które jednak tyleż prowokowały, co wychodziły naprzeciw tamtejszej pop kulturze.
Trudno przy tym oprzeć się wrażeniu, że bohater powieści Charyn to postać tragiczna. Trochę taki "czarny ptak”; niepokorny, wciąż szukający dla siebie swojego” miejsca i bardzo samotny.