Trzeba przedstawić autora. Kevin Michael Connolly urodził się w stanie Montana w 1985 roku. Urodził się bez nóg. Zdrowy, aktywny chłopak o którym napisano, że "dorastał tak, jak jego rówieśnicy”.
Wspomina, że "…prowadziłem aktywne, życie towarzyskie i spędzałem mnóstwo czasu poza domem nawet, jeśli akurat nie jeździłem na nartach. Gdybym tylko chciał, prawie zawsze mógłbym mieć obok siebie grupę kumpli. Problem w tym, że miałem wrażenie, że niczego nie wnoszę do tej grupy. Nie byłem w drużynie piłki nożnej ani nie grałem w koszykówkę. Na lekcjach wuefu zazwyczaj podnosiłem ciężary podczas, gdy moi koledzy biegali albo grali w gry zespołowe…”
Kevin nie brał w tym udziału z powodów oczywistych, choć próbował włączyć się w nurt sportowego życia wspomagany szczególnie przez ojca. Jednak po laniu, jakie dostał w młodzieżowych zapasach zdał sobie sprawę, że ani dosłownie, ani w przenośni nie dogoni rówieśników. Wreszcie jednak trafił na dyscyplinę, która dawała mu satysfakcję i pozwalała rozprawić się z własną frustracją – to były narty.
Jego podróż przez świat była spowodowana nie tylko chęcią poznania innych krajów i ludzi, lecz także była wyrazem buntu wobec tego, jak on, chłopak bez nóg jest postrzegany.
Najpierw spotkało go to w Kijowie, gdzie kobieta jak żebrakowi bez nóg wcisnęła mu pieniądze, później w Wiedniu sytuacja się powtórzyła. W dodatku stał się obiektem, który ludzie chcieli uwiecznić na swoich fotografiach, bez względu na jego protesty.
Postanowił, że teraz on będzie celował obiektyw w stronę tych, którzy się na niego gapią.
"Każde zdjęcie było takim moim malutkim oczyszczeniem. (…) Każde kolejne coś oznaczało, ułamki sekund zmieniały się w sekundy, potem minuty, a mój dzień stopniowo wypełniał się poczuciem zwycięstwa…”.
To zwycięstwo było względne, a refleksje zaprawione goryczą. On, który poruszał się nie na wózku a na deskorolce – bo tak szybciej i wygodniej, ciągle miał wzrok na poziomie dzieci, męskich rozporków i damskich torebek. I w zasadzie ta książka nie jest o uroku podróży, o zabytkach i kulturze zwiedzanych krajów, co o własnych psychicznych i fizycznych zmaganiach ze światem na nogach. Wszędzie takim samym. Warto przeczytać.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl