Książka Pauliny Wilk wpadła mi w ręce niedługo po tym, jak sama wróciłam z Indii. Wspomnienia z kilkutygodniowej podróży były jeszcze świeże, a obrazy w głowie wyjątkowo kolorowe.
Autorce nie można odmówić znakomitego zmysłu obserwacyjnego, barwnego, ale nie przegadanego języka. I dużej wiedzy na temat tego kraju, jego historii, religii, surowych tradycji. Nie jest pierwsza, która ludziom Zachodu stara się przybliżyć otoczoną mitem mistycyzmu cywilizację. I udaje jej się. Bo choć jest w grupie ludzi zafascynowanych tym miejscem, to potrafi zachować dystans. Zasada jest prosta. Albo zakochujesz się w Indiach, albo nigdy nie chcesz tam wrócić.
„Indie niczego nie ukrywają, odsłaniają całe piękno i nędzę istnienia. Kto tu przyjedzie, zobaczy wszystko. Więcej niż by chciał”. Tu światem rządzi ubóstwo, rozbuchana biurokracja, brak edukacji i tradycja. Tu „przepisy są wszystkim, a czas niczym”. Do tego powszechne przyzwolenie na zabójstwo w imię „wyższych konieczności” .
Wśród dzieci, których większość rodzi się na chodniku lub w wiejskiej chacie, najmniejsze szanse na przeżycie mają dziewczynki. Codziennie znikają ich setki. Sąsiedzi o nic nie pytają, a policja nie interweniuje. Matka zabija, bo nie stać ją na posag dla kolejnej córki. Lub ze strachu, że mąż ją porzuci za karę, że nie urodziła chłopca. Giną też młode mężatki, których rodziny nie są w stanie sprostać rosnącym wymaganiom finansowym męża. I wdowy, których śmierć zapewnią rodzinie lepszy status i szacunek, a przy okazji ułatwia przejęcie majątku przez rodzinę męża.
Indie to też symbol azjatyckiego boomu. Światowe centrum usług komputerowych, olbrzymi rynek prężnie rozwijających się firm biotechnologicznych, Mekka duchowej turystyki. Indyjska gospodarka często porównywana jest do słonia, który obwieszony korowymi świecidełkami powoli dąży do celu.
Dziennikarka „Rzeczpospolitej” skupia się na zapleczu tego ekonomicznego sukcesu. Przez osiem lat podróżowała na Półwysep Indyjski „zaglądając Hindusom do garnków, łóżek i serc”. Ale jak sama przyznaje, „nie ma jednego hinduizmu, jednych Indii. Jest wielość pozbawiona najważniejszej reguły”.
„Lalki w ogniu” to jedna z ważniejszych książek - reportaży, jakie w ostatnich latach ukazały się na polskim rynku wydawniczym.