Słynne dzieło Juliusza Słowackiego w reżyserii Bogdana Cioska to rzecz, którą trzeba zobaczyć.
W kluczowej scenie przedstawienia główna bohaterka tragedii, grana przez Hankę Brulińską, nerwowo piłuje i maluje paznokcie, uzewnętrzniając obawy przed wydaniem się jej zbrodni.
Baśniowe postacie też są całkiem współczesne - Skierka i Chochlik jeżdżą na rowerach - ale inaczej grane. Poruszają się i zachowują jakby były żywymi lalkami.
Jest w tym spektaklu przejmująco opowiedziana historia dojrzewania zła i małości ludzkiej. Czyli to, co napisał Słowacki. Jest też baśniowość romantyzmu, ale zagrana nowoczesnymi środkami psychofizycznymi. I jest wreszcie ironiczny dialog reżysera z historią inscenizacji tej "niby tragedii”, jak mówił o "Balladynie” autor.
Krótko mówiąc, ta realizacja Teatru Osterwy to rzecz warta zobaczenia. Jeśli jeszcze tego nie zrobiliście, jest okazja.
Spektakl będzie grany w środę i czwartek o godz. 9 i 12.30. Bilety od 15 do 28 zł. Adres: ul. Narutowicza 17.