Przez trzy miesiące, trzy klasy pierwszaków miały zajęcia jakich jeszcze żadne dzieci nie miały. Anna Żak z Lubelskiego Teatru Tańca wysłała dzieci na spotkanie z nowym językiem – językiem ciała!
Autorką i koordynatorką całości projektu była Anna Żak (Lubelski Teatr Tańca, Grupa Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej), która w trzech lubelskich szkołach podstawowych zorganizowała dzieciom ciekawe spotkanie z różnymi rodzajami ruchu.
Pomysł był prosty. Początkujący młodzi tancerze zapoznali się z technikami przede wszystkim tańca współczesnego i teatru tańca, ale także dzięki zaproszonym artystom z Warszawy, Łodzi, Wrocławia z takimi technikami jak balet, taniec narodowy, hip-hop, capoeira, improwizacjami łączącymi ruch z głosem.
Ale już na pokazie w Warsztatach Kultury widać było, że niektóre dzieci się świadomie ruszają, potrafią pracować na scenie w grupie, dobrze się przy tym bawią. I trzy miesiące im wystarczyły by oddać ruchem pomysły choreografa. Bez podpowiedzi kolorystycznej w postaci czerwonych getrów lub błękitnych bluzeczek – wiadomo było gdzie na scenie szaleje ogień a kto jest wodą.
W zajęciach z Programu Rozwoju Edukacji na Rzecz Tańca, prowadzonego przez Instytut Muzyki i Tańca oraz Lubelski Teatr Tańca/Centrum Kultury w Lublinie brały udział dzieci z klasy I a Szkoły Podstawowej nr 6 w Lublinie, klasy Ia Szkoły Podstawowej nr 24 w Lublinie i klasy I b Szkoły Podstawowej nr 28 w Lublinie.
PS.
Program był edukacyjny ale tylko dla dzieci. Tymczasem to rodzice i dziadkowie powinni być beneficjentami kilku warsztatów tematycznych "idziemy na spektakl”. Tam by się dowiedzieli, że do tancerzy w czasie występu się nie macha ani nie woła. Że się nie wstaje z krzesła by sfilmować własne dziecko. I że spóźnieni widzowie nie tratują punktualnych ani nie gadają przez telefon w czasie spektaklu. Ale to może trema tak zjadała publiczność, bo tancerzy w ogóle. Byli świetni.