W Galerii Sztuki Wirydarz (ul. Grodzka 19) można oglądać wystawę malarstwa Daniela Pieluchy.
To twórczość, która potrafi fascynować. Z jego obrazów wyłaniają się postaci realne, a jednocześnie ze snu, znane, a jednocześnie mityczne, baśniowe. Wszystko jest niepokojące, intrygujące, trochę tajemnicze. Postaci i sceny łączą w sobie rzeczywistość i baśniowość. Coś zagadkowego jest w ich tle.
Gdzieś raptem wyłania się gromada rozbuchanych faunów, dlaczego anioł ma na nogach kajdany? Niewinność jest pozorna, spokój dojrzewających zbóż mylący. Zmysłowość ludzi i przyrody graniczy ze scenami rodem z apokalipsy.
Przed tymi obrazami trzeba się zatrzymać. Zresztą, nie sposób obok nich przejść szybko i obojętnie – mają w sobie moc przyciągania.
Ale też należy się im wnikliwie przyjrzeć, bo autor tak wiele w nich zawarł. W scenerii, szczególe, geście jest nie tyle jego odpowiedź na pytanie o naszą kondycję dziś, co opinia artysty na temat współczesnego świata i egzystencji drugiego człowieka.
Daniel Pielucha czerpie też w swojej twórczości z ludowości wsi polskiej, wierzeń i obyczajów, które gdzieś tam tkwią realnie czy może w podświadomości i kształtują osobowość. Przetwarza to w dzieła, które są nie tylko obrazem, lecz także istotnym pytaniem, jakie nurtuje wielu z nas. Wydobywa na płótno majaki naszej wyobraźni, niepokoje i sny, wszystko to, co skrywamy skrzętnie. Przetworzone w surrealistyczną metaforę składają się na dzieła niezwykłe.
Zapowiedzi wydarzeń z regionu znajdziesz na strefaimprez.pl