Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
(fot. Archiwum / zdjęcie ilustracyjne)
Ilość wody dostarczanej do sieci wodociągowej w Końskowoli jest znacznie większa, niż tej odbieranej przez kanalizację. Technicy z puławskiego MPWiK-u przyznają, że to może być skutek niekontrolowanego wycieku. Spółka zwraca się o pomoc do mieszkańców.
Pracownicy wydziału eksploatacji sieci gminnych Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Puławach starają się znaleźć źródło problemu. Według ich ustaleń, możliwe są dwa scenariusze. Albo w gminie Końskowola doszło do jakiejś anomalii, która nie jest wynikiem awarii, albo za nietypowe wskazania odpowiada wyciek. Dotychczasowe próby jego znalezienia nie przyniosły żadnego skutku.
Jako najbardziej prawdopodobne miejsce rozszczelnienia MPWiK typuje niezamieszkałe posesje. Kłopot w tym, że teren gminy jest rozległy, a ponieważ nie ma śniegu, możliwy wyciek trudno zlokalizować.
– Dlatego wydaliśmy ogłoszenie, w którym zwróciliśmy się do mieszkańców gminy, żeby zwracali uwagę na pustostany, niezamieszkałe działki. Każda informacja o nietypowych wyciekach może nam się przydać – tłumaczy Wiesław Duklewski z MPWiK.
Podobne historie już się zdarzały. Jak przyznaje jedna z pracownic zakładu, w przeszłości właśnie w jednym z niezamieszkałych domów na terenie tej samej gminy doszło do znacznego, niekontrolowanego wycieku. Pod nieobecność właściciela posesji, woda przez dłuższy czas zalewała piwnicę, a następnie przedostawała się do gruntu, by spływać do rzeki. W ten sposób na zewnątrz nie powstał żaden widoczny ślad, który mógłby zwrócić uwagę okolicznych mieszkańców. Tamta awaria została ostatecznie zlokalizowana i usunięta, a spółka wystawiła właścicielowi słony rachunek.
Szukają wody
Wszelkie informacje, które pomogą zlokalizować możliwą awarię wodociągu w gminie Końskowola można zgłaszać całodobowo. Tel.: - 665 500 624 lub 81 458 68 44.
