Górnik Łęczna zakończył sezon 2023/2024 w półfinale baraży o PKO BP Ekstraklasę. Zielono-czarni dopiero po rzutach karnych Motorowi Lublin, który finalnie jako ostatni awansował na najwyższy szczebel. Lato przed kolejnymi rozgrywkami w Łęcznej zapowiada się na bardzo pracowite, bo wielu piłkarzom wraz z końcem czerwca wygasają kontrakty
W 34 meczach Maciej Gostomski i spółka wywalczyli 55 punktów, na co złożyło się 14 zwycięstw, 13 remisów (najwięcej w stawce) i siedem porażek (najmniej z całej ligi). To dało łęcznianom wysokie piąte miejsce i prawo gry w barażach o awans na najwyższy szczebel rozgrywkowy w Polsce. A w nich los skojarzył zielono-czarnych z Motorem. Lepszy okazał się rywal i łęcznianie mocno rozczarowani zakończyli obecny sezon.
Przed Górnikiem kolejne rozgrywki, które zespół spędzi w Fortuna I Lidze. A to oznacza kolejne wyzwania, ale przed ich realizacją jest bardzo wiele niewiadomych. Po ostatnim meczu minionej kampanii piastujący funkcję dyrektora sportowego Veljko Nikitović ogłosił za pośrednictwem mediów społecznościowych, że żegna się z klubem, w którym pełnił rolę piłkarza, skauta i prezesa.
Odejście klubowej legendy ze struktur klubu to tylko początek zwiastujących latem zmian. Wedle danych portalu transfermarkt.pl kontrakty do 30 czerwca 2025 roku mają: Tomasz Woźniak, Lukas Klemenz, Michał Siennicki, Marcin Grabowski, Ilkay Durmus, Adam Deja, Michał Wachowicz, Michał Steszuk, Paweł Żyra, Fryderyk Janaszek, Damian Warchoł oraz Marko Roginić.
Zdecydowanie dłuższa jest lista zawodników, którym wraz z końcem czerwca tego roku kontrakty wygasają. Są to: Maciej Gostomski, Souleymane Cisse, Jonathan de Amo, Sebastian Rojek, Daniel Dziwniel, Karol Turek, Damian Zbozień, Egzon Kryeziu, Damian Gąska, Jakub Bednarczyk, Karol Podliński, Mateusz Golba i Kacper Żabiński. Listę uzupełnia czwórka zawodników, którzy ten sezon spędzili na wypożyczeniu: Kacper Łukasiak (Pogoń Szczecin), Piotr Starzyński, Enis Fazlagić i Mateusz Młyński (wszyscy Wisła Kraków).
Powyższa lista wygasających kontraktów ma prawo martwić kibiców. Na pierwszy plan rzuca się oczywiście teoretyczna strata Gostomskiego. Bramkarz Górnika w poprzednim sezonie w bramce wyczyniał niesamowite rzeczy i zachował aż 17 czystych kont! Bez niego zielono-czarni z pewnością nie dostaliby się do baraży, w których zresztą to 35-letni golkiper utrzymał dla Górnika bezbramkowy wynik po 120 minutach gry. Zatrzymanie Gostomskiego w Łęcznej może być trudne. Tym bardziej, że doświadczony bramkarz wciąż nie składa broni i chciałby wrócić na poziom PKO BP Ekstraklasy. A jako wolny zawodnik nie narzeka na brak ciekawych propozycji.
Ważnymi postaciami w zespole byli także: de Amo i Cisse. Szczególnie dobrą wiosnę zaliczył Senegalczyk i wydaje się, że też nie zabraknie klubów zainteresowanych jego osobą. Wiosną mniej grał Zbozień, ale gdy pojawiał się na boisku nigdy nie schodził poniżej solidnego poziomu. Pół sezonu z głowy ze względu na kontuzję miał Kryeziu, ale jesienią Słoweniec był najlepszym strzelcem drużyny. Snajperskim „niewypałem” okazał się za to Podliński i trudno sądzić by został w klubie na kolejne rozgrywki.
Przed startem nowego sezonu prezes Maciej Grzywa i inni działacze Górnika będą mieć więc ogrom pracy. Klub z pewnością będzie chciał przedłużyć umowy z częścią zawodników, a do tego konieczne będzie poszukanie wzmocnień by drużyna dowodzona przez trenera Pavola Stano mogła i w kolejnej kampanii powalczyć o czołowe lokaty w Fortuna I Lidze.