(fot. FACEBOOK GKS GÓRNIK ŁĘCZNA)
Górnik Łęczna jechał do Bielska-Białej opromieniony wysoki zwycięstwem w meczu z Pogonią Tczew. I chociaż Rekord to nieco silniejszy zespół niż tczewianki, to w obozie Górnika nikt nie dopuszczał do myśli możliwości straty punktów na południu Polski. Niestety, zawody zakończyły się bezbramkowym remisem.
Przyjezdne narzuciły warunki gry od samego początku, ale wyraźnie brakowało im skuteczności. Już w 4 min Klaudia Lefeld stanęła przed kapitalną okazją do otworzenia wyniku spotkania, ale jej strzał świetnie odbiła Kinga Ptaszek. W 34 min z kolei groźnie uderzała Anna Rędzia, ale piłka po jej strzale minęła bramkę Rekordu.
Po zmianie stron na boisku pojawiło się więcej chaosu, a znacznie mniej jakości. Świetnie spisywała się między słupkami bramki Rekordu Ptaszek. Po drugiej stronie dobrze dysponowana była także Sandra Urbańczyk, która odbiła groźne uderzenia Nicole Jendrzejczyk.
W samej końcówce dość niespodziewanie to gospodynie przycisnęły Górnika. W doliczonym czasie gry świetne okazje zmarnowały zawodniczki Rekordu – Klaudia Adamek i Julia Gutowska.
Rekord Bielsko-Biała – GKS Górnik Łęczna 0:0
Rekord: Ptaszek – Olejniczak, Lichwa, Glinka (68 Adamek), Długołęcka (84 Gutowska), Jendrzejczyk, Gąsiorek, Cygan (71 Bednarek), Szafran (46 Gulec), Jaszek (68 Witkowska), Piekarska.
Górnik: Urbańczyk – Drąg, Zawadzka, Kłoda, Głąb, Skupień (53 Ratajczyk), Hałatek (73 Jędrzejewicz), Cyraniak, Ostrowska (64 Piętakiewicz), Lefeld, Rędzia.
Żółte kartki: Witkowska – Lefeld, Zawadzka. Sędziowała: Gaweł. Widzów: 300.