Dziś o godzinie 17.30 Górnik Łęczna zagra na wyjeździe z Pogonią Siedlce o awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Mecz z drugoligowcem będzie też debiutem na ławce trenerskiej zatrudnionego w niedzielę Ireneusza Mamrota
Przypomnijmy, że po piątkowej porażce w Resovią z pracą w Łęcznej pożegnał się Marcin Prasoł, a w niedzielę jego następcą został Ireneusz Mamrot. Co skłoniło 52-latka do pracy na Lubelszczyźnie?
– Dla mnie jako trenera ważna jest rozmowa z ludźmi. Byłem w przeszłości w różnych klubach i pracowałem w nich dość długo, także w niższych ligach. Nikt mi oczywiście gwarancji pracy nie da, ale jako trener patrzyłem na to czy dany klub pozwala na spokojną pracę, czy szybko dokonuje zmian. Trener Kamil Kiereś w Górniku pracował długo i robił świetne wyniki. Z kolei trener Prasoł też spędził tutaj 10 miesięcy i otrzymał pewne wotum zaufania. Ważny jest oczywiście także zespół i nie można o tym zapominać. W Łęcznej jest kilku bardzo fajnych zawodników, a gra zespołu pod koniec rundy jesiennej bardzo mi się podobała. Teraz było nieco gorzej, ale nie chcę tego oceniać. Potencjał tej drużyny jest jednak taki, że musimy się utrzymać na poziomie Fortuna I Ligi – zapewnił nowy szkoleniowiec.
– Zaangażowanie na pierwszym treningu było duże, ale to normalne. Na pewno dla zawodników przyjście nowego trenera to dodatkowy impuls co akurat nie do końca mi się podoba, bo powinni oni ciężko pracować cały czas i koncentrować się na grze dla klubu i rozwoju własnym – dodał Mamrot.
Już po dwóch dniach swojej pracy w Łęcznej przed nowym szkoleniowcem Górnika pierwsze i zarazem historyczne wyzwanie. We wtorek zielono-czarni zagrają w Siedlcach z tamtejszą Pogonią o awans do półfinału Fortuna Pucharu Polski. Górnik w swojej historii osiągał ćwierćfinał tych rozgrywek, ale w półfinale nie był jeszcze nigdy.
– Życie nauczyło mnie, że w ciągu tak krótkiego czasu nie można zmienić, bo często efekt jest odwrotny od zamierzonego. Oczywiście pewne rzeczy poruszyliśmy już w niedzielę, ale najbardziej w obecnej sytuacji można wpłynąć na sferę mentalną u zawodników. Można też nieco popracować nad stałymi fragmentami gry. Nasz pierwszy wspólny cel to awans. Będzie dla nas bardzo ważny mecz. Na pewno nie przewiduje na to spotkanie eksperymentów w składzie. Mam świadomość jaką rangę będzie mieć to spotkanie. Dla mnie jest to pozytywna motywacja i wyzwanie – zapewnia Mamrot. – Do końca nie wiemy jak zagra przeciwko nam Pogoń. Patrząc na ich ostatni mecz z Garbarnią to jest to zespół mocno wybiegany. Jeżeli wypracowali sobie w okresie przygotowawczym jakiś styl to być może będą się go trzymać. Niewykluczone jednak , że oddadzą nam inicjatywę. Nastawiamy się na trudny mecz i na to, że rywale będą mieć cechy wolicjonalne na wysokim poziomie. Najważniejsze jest dla nas zwycięstwo – zapewnia Mamrot.
Trenerem Pogoni jest Marek Saganowski, który wcześniej prowadził lubelski Motor. Pracę w nowym klubie rozpoczął rewelacyjnie. Poprowadził drużynę w pięciu meczach i ma w nich bilans: cztery zwycięstwa i jeden remis, a do tego bilans bramek: 6-0. Czy we wtorek jego podopieczni podtrzymają dobrą passę? Spotkanie rozpocznie się o godz. 17.30, a transmisję przeprowadzi Polsat Sport.