Na zakończenie świątecznej serii gier Górnik Łęczna zagra we wtorek u siebie z ŁKS Łódź (godz. 20.30). Mecz będzie można obejrzeć na antenie Polsatu Sport Extra
W minioną środę piłkarze z Łęcznej zakończyli wspaniałą przygodę w Fortuna Pucharze Polski minimalnie przegrywając z Rakowem Częstochowa. Mecz z liderem PKO BP Ekstraklasy będzie zapamiętany na długo. Na trybunach czuć było prawdziwą piłkarską atmosferę. Licznie zgromadzeni kibice „napędzani” dopingiem trybuny B z najbardziej zagorzałymi fanami zobaczyli walczących zielono-czarnych. Ci jednak dali się raz zaskoczyć i zakończyli zmagania w Pucharze Tysiąca Drużyn tuż przed finałem.
Teraz Maciej Gostomski i spółka wracają do ligowej rzeczywistości. Z jednej strony piłkarze Górnika mieli sporo czasu na przygotowanie się do kolejnego ważnego spotkania, ale z drugiej – nie mogli liczyć na wolne w święta. Decyzją sztabu szkoleniowego piłkarze odpoczywali jedynie w miniony piątek, a resztę dni poświęcili na przygotowania do starcia z ŁKS.
– Tak jak wiemy najbliższym meczu zabranie naszych dwóch środkowych obrońców (Marcin Biernat i Jonathan de Amo pauzują za kartki – red) i to jest pierwszy z problemów, z którym musimy się zmierzyć. Po to jednak jestem trenerem, żeby drużyna sobie z tym poradziła. Staramy się jak najlepiej przygotować do tego spotkania. Zdajemy sobie sprawę, że czeka nas mecz z liderem. Jeśli zagramy przeciwko ŁKS z takim zaangażowaniem, jak z Rakowem w pierwszej połowie, to jesteśmy w stanie powalczyć o trzy punkty. Bardzo ważne jest to, że może nie będziemy mogli spędzić z rodziną świat, ale mieliśmy dzięki temu więcej czasu na regenerację i przygotowanie się do tego spotkania. To nie jest tak, że piłkarze nie są gotowi do gry co trzy dni, ale inna jest intensywność w meczu z Rakowem, a inna w lidze – ocenił Ireneusz Mamrot, trener.
Poza wspomnianymi brakami w linii defensywy, pod znakiem zapytania stoi także występ Sergieja Krykuna, który w starciu z Rakowem został mocno uderzony piłką i doznał urazu oka.
Szysz trafia ponownie
Wychowanek Górnika Patryk Szysz strzelił bramkę dla Istanbul Basaksehir w zremisowanym na wyjeździe 1:1 meczu przeciwko Sivassporowi. Dla 25-letniego Polaka to trzecie ligowe trafienie w sezonie. Klub Szysza jest na piątym miejscu w tabeli z dorobkiem 45 punktów.