Górnik Łęczna się nie zatrzymuje. Po zwycięstwie nad Arką Gdynia zespół trenera Kamila Kieresia pokonał na swoim stadionie Miedź Legnica zdobywając gola w czwartej minucie doliczonego czasu gry
Pierwsza połowa niedzielnego spotkania była bardzo wyrównana. Od pierwszych minut oba zespoły postawiły przede wszystkim na dobrą grę w defensywie, co przełożyło się na małą ilość sytuacji. Po kwadransie łęcznianie uzyskali lekką przewagę i w 23 minucie po dobrze bitym rzucie rożnym przez Marcina Stromeckiego Paweł Baranowski główkował minimalnie nad bramką ekipy z Legnicy. Kilka minut później po ładnie rozegranym ataku pozycyjnym tuż sprzed pola karnego uderzał Paweł Wojciechowski, ale został skutecznie zablokowany. Goście pierwszą szansę mieli w 39 minucie kiedy również z dystansu niecelnie uderzył Roman. Natomiast tuż przed przerwą po błędzie w defensywie łęcznian po ziemi uderzał Panka, ale Maciej Gostomski był na posterunku.
W drugiej połowie jako pierwsi zaatakowali goście, a konkretnie Zapolnik oddając strzał tuż sprzed pola karnego, ale Gostomski popisał się świetną interwencją. W kolejnych minutach żaden z zespołów nie był w stanie stworzyć żadnej stuprocentowej okazji. I gdy wydawało się, że mecz zakończy się podziałem punktów Górnik w doliczonym czasie gr zadał decydujący cios. Po kolejnej wrzutce Stromeckiego, do główki skakał Śpiączka z Szymonem Matuszkiem. Zawodnik Miedzi chciał wybić piłkę, ale posłał ją na poprzeczkę. Ta spadła na przedpole, gdzie najsprytniej zachował się Baranowski i upadając wepchnął ją z najbliższej odległości do siatki. Po tej akcji sędzia zakończył mecz i Górnik wygrał po raz szósty w tym sezonie.
Górnik Łęczna – Miedź Legnica 1:0 (0:0)
Bramka: Baranowski (90+4).
Górnik: Gostomski – Leandro, Midzierski, Baranowski, Sasin – Stromecki, Cierpka (59 Tymosiak), Stasiak (70 Banaszak), Sturski (79 Kukułowicz), Wojciechowski (59 Kalinkowski) – Śpiączka.
Miedź: Hewelt – Biernat, Matuszek, Bartkowiak (46 Tupaj), Pinillos, Zapolnik (79 Lehaire), Tront, Panka, Roman (83 Drzazga), Zieliński, Mijusković.
Żółte kartki: Cierpka – Bartkowiak, Mijusković, Zapolnik.
Sędziował: Łukasz Kuźma.