Nowa, złośliwa aplikacja na Facebooku. Tym razem nie kusi nie do końca ubranymi kobietami, tylko filmikiem, którego 99 proc. ludzi nie jest w stanie oglądać dłużej niż 25 sekund.
O sprawie pisze Roger Thompson, chief technology officer w AVG Technologies, firmie zajmującej się bezpieczeństwem w Internecie.
Co się dzieje po uruchomieniu złośliwego oprogramowania? Internauci, którzy wkleili podejrzany skrypt Java tracili na chwilę władzę nad swoim profilem: przenoszeni byli na stronę, która automatycznie umieszcza w statusie danego użytkownika link do złośliwej aplikacji oraz informuje wszystkich jego znajomych o tym, że ją "lubi”.
Popularność aplikacji pokazuje, że zastosowana w niej sztuczka okazała się niezwykle skuteczna: strona zgromadziła blisko 600 000 fanów.
– W tym momencie nie jest dla nas do końca jasne, jakie zagrożenie niesie ze sobą ta złośliwa aplikacja, ale zapewniamy, że pracujemy nad rozwiązaniem tej zagadki – dodaje Roger Thomson. – Przypuszczamy, że jest to jedna z tych stron, które automatycznie pobierają miesięczną opłatę bezpośrednio z kont telefonów komórkowych użytkowników.