World Basketball Manager i Tennis Managerto gry dla ludzi, którzy lubią wszystkich rozstawiać. Nie koniecznie po kątach, ale już na parkiecie czy korcie jak najbardziej.
Nie daj się uciąć…
Tworzymy profil swojego menedżera i rozpoczynamy przygodę na stanowisku dyrektora naczelnego klubu koszykarskiego. Naszym głównym zadaniem jest poprawa wydajności zespołu a to poprzez analizę wyników i odpowiednie decyzje.
Kupujemy/sprzedajemy zawodników, sprawdzamy, jak poszczególni gracze radzą sobie na swoich pozycjach, trenujemy ich odpowiednio, itd. Nie możemy zapominać o pieniądzach. Bez nich niewiele ugramy.
Kontrolujemy ile i na co wydają nasi ludzie. Dział szkoleniowy wydaje za dużo? No to robimy cięcia… Trzeba jednak uważać, żeby nas nie ucięli, bo cały czas jesteśmy oceniani przez prasę (ach, te wredne pismaki), kibiców, zawodników i – z nim musimy liczyć najbardziej – zarząd klubu.
Ani wyatutować
W World Basketball Manager znajdziemy 89 krajowych i międzynarodowych turniejów, 840 klubów i drużyn narodowych (bez NBA, które ma inna grę) z 10 000 graczy. Całość została wydana w polskiej wersji językowej!
Podobnie zresztą jak Tennis Manager.
Tu mamy to samo co wyżej, tylko trochę inaczej. Cała różnica sprowadza się do dyscypliny, a zamiast rozgrywek ligowych są turnieje coraz wyższego szczebla. W grze znajdziemy ponad dwa tysiące zawodników (których możemy zmieniać) i asystentów.