Chyba w Świdniku muszą już zapomnieć o czołowych lokatach. Avia przegrała w sobotę u siebie ze Stalą Stalowa Wola 0:2. Efekt? Do pierwszej w tabeli Wieczystej Kraków traci osiem punktów, a do drugiej „Stalówki” siedem. Trzeba jednak przyznać, że żółto-niebiescy ucierpieli przez kontrowersyjne decyzje sędziego.
Gospodarze zaczęli zawody odważnie, ale szybko stracili bramkę. W 10 minucie Arkadiusz Ziarko dostał dobre podanie od Mateusza Szuszkiewicza i znalazł się w sytuacji sam na sam z Dawidem Rosiakiem. Zawodnik gości ten pojedynek wygrał, a drużyna Ireneusza Pietrzykowskiego objęła prowadzenie. Tak się jednak składa, że gol nie powinien zostać uznany, bo Ziarko był na pozycji spalonej.
Już w 30 minucie sytuacja drużyny Łukasza Mierzejewskiego z kiepskiej zrobiła się beznadziejna. Dominik Maluga obejrzał drugi żółty kartonik i wyleciał z boiska. A to oznaczało, że Avia przez godzinę będzie musiała radzić sobie w dziesiątkę. Gospodarze do tej decyzji arbitra też mieli sporo wątpliwości. Mimo liczebnego osłabienia, mogli się jednak pokusić o wyrównanie. Już w 34 minucie po strzale Szymona Raka bramkarz Stali odbił piłkę na słupek.
Nie udało się trafić na 1:1, to po chwili zrobiło się 0:2. Rzut rożny gości zakończył się dobrą centrą na głowę Bartosza Pikuły, który nie zmarnował doskonałej sytuacji i było praktycznie po zawodach.
Od razu po przerwie trener Mierzejewski posłał na boisko trzech nowych zawodników i jego zespół na pewno powalczył. Na wicelidera tabeli, to było jednak za mało. „Stalówka” mogła podwyższyć prowadzenie, ale dobrych sytuacji nie wykorzystali: Sławomir Duda, Maciej Wojtak, a przede wszystkim Bartłomiej Olszewski, który w 83 minucie nie trafił tak naprawdę do „pustaka”. Świdniczanie też mieli swoje szanse za sprawą: Mateusza Kompanickiego, Tomasza Zająca i Patryka Wdowiaka. Mecz zakończył jednak wynikiem 0:2.
– No cóż, szkoda tego meczu. Widzieliśmy już na wideo, że pierwszy gol padł z ewidentnego spalonego. Do tego ta druga kartka dla Dominika Malugi, rywal leżał z piłką i nasz zawodnik chciał mu ją wybić. Stal to naprawdę klasowy zespół i nie trzeba było im pomagać, bo pokazali, że mają sporo jakości. Szkoda, że wygrali w takich okolicznościach, bo w dziesiątkę ciężko było nam coś zdziałać. Mimo wszystko muszę pochwalić chłopaków, bo po przerwie, mimo osłabienia powalczyliśmy. Rywal był jednak lepszy – przyznaje Łukasz Mierzejewski.
Avia Świdnik – Stal Stalowa Wola 0:2 (0:2)
Bramki: Ziarko (10), Pikuła (39).
Avia: Rosiak – Kursa, Dobrzyński (46 Uliczny), Mykytyn, Drozd, Kalinowski, Mydlarz (46 Zając), Popiołek (78 Wdowiak), Maluga, Rak (78 Akhmedov), Białek (46 Kompanicki).
Stal: Smyłek – Banach (84 Stępniowski), Rogala, Pikuła, Kowalski, Soszyński, Kołbon ż, Ziarko (22 Wojtak), Duda, Szuszkiewicz, Imiela (75 Olszewski).
Żółte kartki: Kursa, Maluga – Kołbon.
Czerwona kartka: Maluga (Avia, 30 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Mateusz Jenda (Warszawa).