Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Ekstraklasa

Wczoraj
7:20

Jakub Łabojko (Motor Lublin): Wyjazdu do Włoch nie żałuję, w Serie B grali wtedy Buffon, Fabregas czy Balotelli

Jakub Łabojko po kilku latach spędzonych we Włoszech podpisał kontrakt z Motorem Lublin
Jakub Łabojko po kilku latach spędzonych we Włoszech podpisał kontrakt z Motorem Lublin (fot. DW)

Rozmowa z Jakubem Łabojką, nowym piłkarzem Motoru Lublin

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Jak czułeś się w swoim debiucie, w koszulce Motoru Lublin?

– Na pewno dumnie, na takim stadionie, przed taką publicznością byłem naprawdę dumny, że mogę reprezentować barwy tego klubu. Przepracowałem z Motorem trzy tygodnie i miałem okazję poznać system, wydaje mi się, że dobrze się wkomponowałem w drużynę. Na pewno remis z Lechią nas jednak nie zadowala. Szykujemy się już na Koronę Kielce i tam na pewno będziemy chcieli zagrać o trzy punkty.

  • Kiepsko zaczęliście sobotnie spotkanie...

– Oddaliśmy trochę za bardzo pole Lechii w pierwszej połowie, nie tak chcieliśmy zacząć rundę. Brakowało intensywności przy piłce, trochę ruchu między liniami, żeby piłkę podać. Przed przerwą rywale byli groźniejsi, mieli swoje sytuacje. W drugiej połowie się trochę obudziliśmy i to my stworzyliśmy więcej okazji. Jacques Ndiaye miał dobrą sytuację, ale się nie udało. Później po składnej akcji, którą trenowaliśmy, w końcu strzeliliśmy. Szkoda tej ręki w polu karnym, nie wiem czy była, czy nie, ale w końcowym rozrachunku mamy punkt i trzeb szanować to „oczko”. Nadal jesteśmy niepokonani od kilku spotkań i to cieszy.

  • Jak się w ogóle czujesz w nowym zespole?

–Drużyna przyjęła mnie bardzo dobrze, trochę przedłużały się negocjacje kontraktowe, ale cieszę się, że tutaj trafiłem. Drużyna jest głodna, rozwija się, chce wygrywać mecze i wszyscy bardzo mocno pracują, żeby być zespołem intensywnym, głodnym zwycięstw, który potrafi wygrywać. Cieszę się, że tu jestem i że mogę zakładać koszulkę Motoru.

  • Czy przez ten czas, kiedy nie grałeś w Polsce ekstraklasa bardzo się zmieniła?

–Na pewno j więcej profesjonalizmu, widać dużo większe przykładanie uwagi do detali. Jestem pod wrażeniem, jak pracuje tutaj sztab. Można czerpać z tej wiedzy i ich pracy garściami i uczyć się oraz codziennie rozwijać. Otoczka ligi mnie nie zaskoczyła, bo jak wyjeżdżałem, to było podobnie, ale ten profesjonalizm, to jest coś, co od razu rzuca się w oczy.

  • Jak oceniasz swoje przygotowanie fizyczne?

– Trzy tygodnie pracuje Motorem, ale wcześniej nie siedziałem w domu. Trenowałem w ostatnich miesiącach z drugoligową Polonią Bytom, a warunki, jakie tam stawiali zawodnicy też są wysokie. Dlatego bardzo dziękuję Polonii i trenerom, którzy zgodzili się na to, żebym mógł z nimi ćwiczyć i którzy pozwolili mi utrzymywać moją formę fizyczną. Dzięki temu wiedziałem, czego się spodziewać w Lublinie, bo trenerzy się znają, pracują w podobnych systemach i strukturach grania, było mi na pewno dużo łatwiej. Na widzę pole do rozwoju, może to jeszcze nie jest to sto procent, bardziej 70-80, ale wiem, że mogę iść do góry, a czas będzie mi pomagał.

  • Trener Mateusz Stolarski przed meczem z Lechią mówił, że jest zdziwiony, że przez pół roku pozostawałeś bez klubu. Dlaczego tak długo trwał twój rozbrat z piłką?

– To jest dużo bardziej skomplikowana sytuacja, na ten moment nie chciałbym o tym opowiadać. Były zapytania z ekstraklasy, z I ligi, miałem też ofertę z Włoch, natomiast nie wszystko było tak, jak sobie to wyobrażałem, nie pracowaliśmy tak, jak ja bym sobie wymarzył. Niestety, nieszczęśliwy zbieg okoliczności i dużo sytuacji na to wpłynęło, był to trudny czas dla mnie. Nie powiem, cztery miesiące bez klubu, nie grać i nie trenować, to duże wyzwanie mentalnie, żeby nie popaść w piłkarską depresję. To było trudne, nie mieć tego bodźca meczowego. Dzięki treningom w Polonii poniekąd to zachowałem. Okienko letnie pozostawiało wiele do życzenia. Były propozycje, ale albo oferty nie były satysfakcjonujące, albo nie były to dobre projekty. Ja chciałem trafić do drużyny, w której będę miał możliwość rozwoju.

  • Kacper Rosa powiedział, że z „buta” wszedłeś do nowej drużyny...

– Sam nie spodziewałem się, że się to tak szybko potoczy. Wiedziałem, że jestem w dobrej formie fizycznej i mentalnej. Dostałem dwa dni przed obozem telefon od dyrektora Golańskiego, który zaprosił mnie na obóz do Turcji. Od razu się zdecydowałem, bo wiedziałem wcześniej, jakim Motor jest klubem, jak jest zarządzany i na pewno było mi dużo łatwiej wejść do drużyny, bo w Polonii Bytom poznałem ten model i jak to mniej więcej wygląda w Motorze. Nie wiedziałem, że Sergi Samper ma w pierwszym meczu kartki. Dowiedziałem się dopiero, kiedy trener mi powiedział, że chciałby mnie w drużynie. Powiedział, że jeżeli wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem, to uda mi się wyjść w pierwszym składzie. Na pewno jest teraz czas na to, żeby wejść w rywalizację z Sergim. On jest bardzo ważną postacią, odcisnął swoje piętno w tej rundzie, ale ja nie chciałbym być obserwatorem tej rywalizacji, bardziej jej uczestnikiem i naciskać na niego i przyprawić trenera o jakiś ból głowy przy wyborze jedenastki. Na ten moment ciężko pracuję, staram się dojść do optymalnej formy fizycznej i najlepiej pomóc Motorowi osiągnąć cele, które są postawione przez właściciela, sztab i nas samych. Wiemy, że ten sezon jeszcze się nie skończył, po dobrej pierwszej rundzie trzeba udowodnić w drugiej i pokazać, że ta drużyna zasługuje na to miejsce, w którym się znajduje.

  • No właśnie, a o jakich celach mówicie w szatni?

– Przede wszystkim chcemy osiągnąć granicę 40 punktów, która powinna dać utrzymanie. Taki był cel przed sezonem, a dobra runda spowodowała większy apetyt i nie ma się co dziwić, jeżeli jest taka szansa, to trzeba walczyć. Na ten moment jeszcze jest 11 punktów do zdobycia, a potem będziemy ustalać sobie kolejne cele. Przede wszystkim chcemy skończyć ligę na najlepszym miejscu w historii klubu i na tym się na razie skupiamy. Co będzie dalej? Czy uda się awansować do europejskich pucharów, czy powalczyć o top 5, to się okaże w dalszej części sezonu.

  • A zanim podpisałeś umowę z Motorem, co słyszałeś o klubie z Lublina?

– Sporo pozytywnych wieści, a przychodząc tutaj i patrząc na to, co się dzieje, moje odczucia są jeszcze bardziej pozytywne. Przede wszystkim ta praca, organizacja, top poziom, nie doświadczyłem tego nawet na zachodzie. Uważam, że w Polsce jest to na dużo wyższym poziomie, bardziej profesjonalnym. Jestem tutaj trzy tygodnie i mogę się wypowiadać o klubie w samych superlatywach. Mam już pewne spostrzeżenia, np. że nie warto tak szybko opuszczać ekstraklasy, po prostu lepiej zdobyć renomę i wyjeżdżać, jako piłkarz ukształtowany. Czasami za granicą człowiek zderza się z rzeczami, które u nas nie mają miejsca, a ten zachód nie zawsze jest tak kolorowy, jakby się wydawało.

  • Ale chyba nie żałujesz wyjazdu do Włoch?

– Kompletnie nie. Poznanie nowej kultury, nowych zawodników, możliwość rywalizacji z takimi piłkarzami, jak: Buffon, Fabregas, Balotelli, Boateng, ciężko tego doświadczyć w ekstraklasie i zobaczyć takie nazwiska z bliska. Możliwość dzielenia szatni z mistrzem świata Rodrigo Palacio, uczenie się od niego czy nawet słuchanie historii o Leo Messim, jak grali w finale mistrzostw świata. Poznanie kultury, języka, cztery lata naprawdę dużego doświadczenia za granicą. To wszystko na pewno pozwoliło mi być dużo lepszym piłkarzem, natomiast nie negowałbym ekstraklasy, jak niektórzy. Uważam, że to dobra liga i warto się w niej pokazywać, bo to dobra odskocznia do mocniejszej ligi, ale bardziej jako piłkarz ukształtowany, a nie taki, który raczkuje.

  • Gianluigiego Buffona trafiłeś po powrocie do Parmy, która dopiero w poprzednim sezonie wywalczyła awans do Serie A...

– Tak jest, Fabregas był w Como, a Balotelli i Boateng w Monzie. Spotkałem wielu innych piłkarzy, z przeszłością w Serie A, ale i w rozgrywkach międzynarodowych. Możliwość patrzenia na nich wszystkich, grania przeciwko nim, to zostaje w pamięci na lata i na pewno jest ciekawym doświdaczeniem.

  • A czy spotkałeś się kiedyś z tak szerokim sztabem szkoleniowym, jaki jest w Motorze?

– Pracowałem w Rakowie Częstochowa, na poziomie 1 i 2 ligi, ale już wtedy przewyższał kluby ekstraklasy. Mimo że dopiero raczkował, to już wtedy było naprawdę profesjonalnie. Sztab nie był taki szeroki, natomiast to pozwala profesjonalizować piłkę i być lepszym od innych drużyn i szukać rzeczy tam, gdzie inni nawet nie patrzą. Ten sztab moim zdaniem mógłby być jeszcze większy. Im więcej ludzi, tym więcej specjalistów i łatwiej jest w tych detalach pracować, bo każdy zna się na swojej dziedzinie, nie można być trenerem od wszystkiego. Im większy sztab, grono ludzi, które sobie pomaga i rozwija zawodników, tym lepiej.

  • Praca nad detalami to jedno, a co jeszcze po tych kilku tygodniach możesz powiedzieć o swojej nowej drużynie?

– Są tutaj bardzo otwarci ludzie, chętni do pracy i do pomocy. Wiele rzeczy, których doświadczyłem jest od początku bardzo pozytywnych. Pracowanie właśnie na tych detalach, ale i na liczbach. Robienie czegoś innego niż wszyscy, to będzie charakteryzowało ten Motor w obecnym sezonie, ale i przyszłych latach. Drużyna jest bardzo fajna, a zawodnicy głodni gry. To mój trzeci sezon w ekstraklasie, a dla niektórych tutaj dopiero pierwszy. Dlatego są głodni, żeby zaistnieć na tym poziomie. Jest tutaj naprawdę fajna grupa ludzi, która gra w Motorze od dawna. Część zawodników była nawet w trzeciej lidze, zrobili dwa awanse, ale dalej chcą robić coś wielkiego dla tego klubu. Trzeba ich szanować, ale i brać ich pełnymi garściami, uczyć się od nich, jak wygląda ten klub i jak szanowali te barwy, kiedy nie było tutaj nic, a teraz jest wszystko, czego potrzeba.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Anna Szczepańska-Świszcz: Nie żałuję, że poparłam koalicję z PiS
polityka

Anna Szczepańska-Świszcz: Nie żałuję, że poparłam koalicję z PiS

Nadal popiera prezydenta, ale dłużej nie było jej po drodze z Koalicją Obywatelską. Anna Szczepańska-Świszcz jedną decyzją zmieniła układ sił w puławskiej radzie miasta. Dzisiaj tłumaczy powody tego, co zrobiła. Tymczasem KO, jak zapewnia, "broni nie składa".

Kawa droga jak nigdy. A zapasy coraz mniejsze

Kawa droga jak nigdy. A zapasy coraz mniejsze

W poniedziałek, cena arabiki na giełdzie ICE osiągnęła rekordowy poziom i wyniosła ponad 8,5 tysiąca dolarów za tonę. Robusta też jest rekordowo droga. Pa giełdzie LIFFE pod koniec stycznia jej cena 5 861 USA za tonę.

Piotr Cugowski wystąpi na żywo w Centrum Spotkania Kultur
koncert
5 lutego 2025, 19:00

Piotr Cugowski wystąpi na żywo w Centrum Spotkania Kultur

Piotr Cugowski od lat zachwyca polską publiczność swoim talentem wokalnym. „Jeszcze mi się chce…ale już niczego nie muszę” to motto jego trasy koncertowej, która obejmuje rodzinny Lublin. Artysta wystąpi na scenie lubelskiego CSK w najbliższą środę (5 lutego).

Pierwszy zabieg implantacji całkowicie podskórnego kardiowertera-defibrylatora przeprowadzono w zeszłym tygodniu

Historyczna operacja w szpitalu "papieskim". Po raz pierwszy zrobili coś takiego

Ten dzień zapisze się w historii szpitala "papieskiego" w Zamościu. 28 stycznia 2025 przeprowadzono tutaj pierwszy zabieg implantacji całkowicie podskórnego kardiowertera-defibrylatora. Wykonali go miejscowi lekarze pod nadzorem eksperta z Centrum Zaburzeń Rytmu Serca Narodowego Instytutu Kardiologii w Warszawie.

Legendy sceny hc/punk w Zgrzycie
koncert
9 marca 2025, 19:00

Legendy sceny hc/punk w Zgrzycie

Już 9 lutego (niedziela) na scenie lubelskiej Fabryki Kultury Zgrzyt dojdzie do niezwykłego koncertu dwóch muzycznych legend, których lata świetności przypadły na lata 80-te – włoskiego Raw Power i polskiej Moskwy.

Takie smaki tylko na Lubelszczyźnie! Sprawdź się w naszym smacznym quizie
QUIZ

Takie smaki tylko na Lubelszczyźnie! Sprawdź się w naszym smacznym quizie

Cebularz, forszmak i flaczki - kuchnia lubelska jest bogata w smaki i tradycje. Uważasz się za jej znawcę? Sprawdź się w naszym przepysznym quizie.

Styczniowe potrącenie na przejściu dla pieszych przy ulicy Armii Krajowej
BEZPIECZEŃSTWO NA DRODZE

Potrącenie przy Armii Krajowej. Radny z apelem do pieszych: Nie wchodzić bezmyślnie

W styczniu na przejściu dla pieszych przy ulicy Armii Krajowej kierowca taksówki potrącił mężczyznę i jego 9-letniego syna. Zdaniem mieszkańców należy doświetlić zebrę na tym odcinku. A przewodniczący rady miasta apeluje do pieszych, by „nie wchodzili bezmyślnie” na przejścia.

Chełmianka pokonała Lewart aż 6:1

III liga: Chełmianka rozbiła Lewart, kolejna wygrana Świdniczanki

W weekend kolejne mecze kontrolne rozegrali nasi trzecioligowcy. W bezpośrednim pojedynku zmierzyły się: Chełmianka i Lewart. Zdecydowanie lepsi byli piłkarze Grzegorza Bonina, którzy wygrali aż 6:1.

AC/DC: 12 koncertów w Europie. Jeden w Polsce
Power Up

AC/DC: 12 koncertów w Europie. Jeden w Polsce

4 lipca 2025 – tego dnia AC/DC zagra w Warszawie na PGE Narodowy. 7 lutego 2025: tego dnia bilety na ten koncert trafia do sprzedaży.

Australijski kuzyna Stiga w programie Top Gear Australia
DO ZOBACZENIA

Top Gear Australia: Stig i gwiazdy w samochodzie za rozsądną cenę

Najszybsze i najdziwniejsze samochody, wyścigi i gwiazdy w samochodzie za rozsądną cenę. Plus australijski kuzyn Stiga. Premiera Top Gear Australia już w niedzielę.

Stary tylko z nazwy. Staramy się działać nowocześnie
WYWIAD

Stary tylko z nazwy. Staramy się działać nowocześnie

Już niebawem Teatr Stary będzie świętował 13 rocznicę wznowienia działalności. O historii, artystach, budżecie i marzeniach rozmawiamy z Michałem Karapudą, dyrektorem Teatru Starego.

Jechał 137, dostał 15 punktów i 5000 złotych mandatu

Jechał 137, dostał 15 punktów i 5000 złotych mandatu

55-latek w miejscowości Góry, w obszarze zabudowanym jechał Mercedesem z prędkością 137 km/h. Policjanci zatrzymali mu na 3 miesiące prawo jazdy.

Jakub Karolak

Jakub Karolak (PGE Start Lublin): Ten punkt może, ale nie musi w końcówce sezonu dużo znaczyć

PGE Start Lublin pokonał w niedzielę Legię Warszawa 88:76. Oto, co po zakończeniu rywalizacji w stolicy powiedzieli jego główni bohaterowie

Tanio już było. Takie są oferty na budowę obiektów sportowych dla szkoły przy Berylowej

Tanio już było. Takie są oferty na budowę obiektów sportowych dla szkoły przy Berylowej

Ani urzędnicy, ani mieszkańcy zadowoleni raczej nie będą. Lubelski Ratusz poznał pierwsze oferty na wybudowanie obiektów sportowych dla szkoły przy ulicy Berylowej.

Profilaktyka w walce z rakiem. NFZ organizuje spotkania

Profilaktyka w walce z rakiem. NFZ organizuje spotkania

Instruktaż samobadania piersi, mammobus i konsultacje na temat szczepień przeciw HPV. Lubelski NFZ organizuje cztery akcje w ramach Światowego Dnia Walki z Rakiem.

PKO BP EKSTRAKLASA
18. KOLEJKA

Wyniki:

Górnik Zabrze - Lech Poznań 2-1
Korona Kielce - Pogoń Szczecin 0-0
Lechia Gdańsk - Śląsk Wrocław 1-0
Piast Gliwice - Cracovia 0-0
Puszcza Niepołomice - Jagiellonia Białystok 1-1
Radomiak Radom - GKS Katowice 1-1
Raków Częstochowa - Motor Lublin 2-2
Widzew Łódź - Stal Mielec 2-1
Zagłębie Lubin - Legia Warszawa 0-3

Tabela:

1. Lech 18 38 33-14
2. Raków 18 36 25-11
3. Jagiellonia 18 35 32-25
4. Legia 18 32 36-23
5. Cracovia 18 31 36-28
6. Górnik 18 30 26-20
7. Motor 18 28 27-30
8. Pogoń 18 27 25-21
9. Widzew 18 25 24-25
10. Katowice 18 23 27-25
11. Piast 18 22 18-18
12. Radomiak 18 20 23-26
13. Stal 18 19 19-24
14. Zagłębie 18 19 16-27
15. Puszcza 18 18 17-26
16. Korona 18 18 15-27
17. Lechia 18 14 18-33
18. Śląsk 18 10 14-28

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!