W pierwszym spotkaniu rundy rewanżowej PlusLigi LUK Lublin przegrał na wyjeździe 0:3 z Jastrzębskim Węglem. Była to czwarta z rzędu porażka lubelskiego beniaminka
Lublinianie przystępowali do rywalizacji z mistrzem Polski znając wynik pierwszego meczu otwierającego 14. kolejkę. W Arenie Ursynów w Warszawie skazywani na pożarcie przez Projekt siatkarze Cerrad Enea Czarnych Radom sprawili niespodziankę pokonując gospodarzy 3:2. Gościom tym bardziej należą się słowa uznania, gdyż wyciągnęli wynik – przegrywali bowiem już 0:2 w setach. Radomian do zwycięstwa poprowadził doskonale znany w Lublinie Paweł Rusin. Przyjmujący, po wywalczonym wiosną awansie do PlusLigi, rozstał się z zespołem LUK Politechniki Lublin i przeprowadził do oddalonego o 120 km Radomia. Siatkarz pojawił się na boisku pod koniec trzeciego seta i to dzięki jego zagrywce Czarni wygrali tę partię. Sześć asów serwisowych Rusina miało wydatny wpływ w końcowy sukces przyjezdnych w stolicy i to on wybrany został MVP.
Siatkarze beniaminka marzyli o takim rozstrzygnięciu w konfrontacji z obrońcą trofeum, lecz ma marzeniach się skończyło. Szczególnie w partii otwarcia jastrzębianie pokazali gościom miejsce w szeregu. W głowach siatkarzy trenera Andrei Gardiniego tkwił przegrany trzeci set w Lublinie, po dwóch przekonujących zwycięstwach w partii jeden i dwa. W rewanżu pierwszy set był pokazem siły gospodarzy. Miejscowi bardzo dobrze radzili sobie w serwisie, na siatce, jak też w obronie. Efektem była wygrana 25:15.
W drugiej odsłonie Jastrzębski „odjechał” z wynikiem w połowie partii. Po błędzie w ataku Szymona Romacia gospodarze prowadzili już 20:16. Lublinianom udało się jeszcze zdobyć kilka punktów, ale ostatecznie ulegli 21:25.
Najbardziej wyrównany był trzeci set. Beniaminek dotrzymywał kroku faworytowi rozgrywek i uczestnikowi Ligi Mistrzów. Długo był remis. W pewnym momencie podopieczni trenera Dariusza Daszkiewicza nawet prowadzili 7:6, 8:7, 9:8. Po bloku Łukasza Wiśniewskiego na Konradzie Stajerze było 21:19 dla miejscowych. Lublinianie jeszcze poderwali się do walki w końcówce. Bartosz Filipiak zaatakował po bloku na 23:22. Po tej akcji trener Jastrzębskiego, po raz pierwszy, wziął czas. Miejscowi są zbyt dobrym zespołem aby po raz drugi dać sobie wyrwać seta i zwycięstwo. Mecz zakończył atakiem mistrz olimpijski Trevor Clevenot. MVP wybrany został atakujący gospodarzy Czech Jan Hadrava.
LUK Lublin z dorobkiem 14 punktów nadal zajmuje ósme miejsce w tabeli.
Jastrzębski Węgiel – LUK Lublin 3:0 (25:15, 25:21, 25:23)
Jastrzębski: Toniutti, Wiśniewski, Gladyr, Clevenot, Fornal, Hadrava, Popiwczak (libero) oraz Baróti, Tervaportti.
LUK: Pająk, Stajer, Nowakowski, Wachnik, Filipiak, Jóźwik, Watten (libero) oraz Romać, Peszko, Gniecki, Sobala, Gregorowicz (libero).
MVP: Jan Hadrava (Jastrzębski Węgiel).