10 motocyklistów zginęło, a 33 zostało rannych w 42 wypadkach, do jakich doszło od początku roku w Polsce. Ofiary śmiertelne to wynik wypadków z marca, w którym rozpoczął się sezon motocyklowy.
"Niekiedy zapominają, że kamień, czy okruch szkła mogą spowodować, że motocykl przewróci się, a kierowca ma małe szanse by wyjść z takiego wypadku bez szwanku" - mówi Informacyjnej Agencji Radiowej Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji.
W tym roku zginęło już 10 motocyklistów. Okazuje się, że większość wypadków, w tym wszystkie śmiertelne, miały miejsce w marcu, czyli miesiącu w którym rozpoczął się sezon motocyklowy.
"W jednym z nich, do którego doszło 12 marca na terenie KPP Poddębice, zginął młody 25-letni motocyklista. Kierujący motocyklem na łuku drogi nie dostosował prędkości do warunków drogowych, stracił panowanie nad motocyklem i przewrócił się. Mężczyzna złamał rękę, kość biodrową i zachodziło podejrzenie urazu kręgosłupa. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Łodzi, gdzie po trzech godzinach zmarł.
W kolejnym wypadku, 20 marca, zginęła jeszcze młodsza – 19-letnia motocyklistka. Na terenie powiatu Łęczna, jadąc z nadmierną prędkością swoją hondą, straciła panowanie nad motocyklem i uderzyła w przydrożne drzewo. Poniosła śmierć na miejscu.
Inne zdarzenie miało miejsce w woj. pomorskim, gdzie 26 marca 31-letni motocyklista na skrzyżowaniu zderzył się czołowo z jadącym z naprzeciwka samochodem osobowym. Po zderzeniu oba pojazdy zaczęły płonąć. Motocyklista poniósł śmierć na miejscu, kierowca i dwaj pasażerowie samochodu zostali przewiezieni do szpitala" - informuje na swojej stronie internetowej policja.
W zeszłym roku motocykliści wzięli udział w ponad dwóch i pół tysiącu wypadkach. Zginęły w nich 194 osoby, a ponad 1200 zostało rannych.