Pojawiające się w mediach doniesienia na temat zamykania dostępu do województwa śląskiego są nieprawdziwe. Apelujemy, żeby nie rozpowszechniać fałszywych informacji w tym zakresie - napisał w poniedziałek na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
W poniedziałek "Dziennik Zachodni" podał, że jednym z możliwych scenariuszy walki z koronawirusem na Śląsku jest zamknięcie województwa. Doniesienia te zdementował na Twitterze rzecznik rządu Piotr Müller.
"Pojawiające się w mediach doniesienia na temat zamykania dostępu do województwa śląskiego są nieprawdziwe. Apelujemy żeby nie rozpowszechniać fałszywych informacji w tym zakresie" - napisał Müller.
Resort zdrowia przekazał w poniedziałek rano, że wśród 210 nowych zakażeń zdecydowaną większość - 142 - zanotowano w woj. śląskim.
Według opublikowanych tego dnia rano danych Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego, liczba osób z potwierdzonym zakażeniem w całym regionie to obecnie 3708 (o 142 więcej niż w niedzielę po południu). Na kwarantannie domowej przebywa w woj. śląskim (decyzje sanepidu, bez danych policji) 5526 osób, a 6418 osób pozostaje pod nadzorem sanitarnym. Zmarło 150 osób, 877 wyzdrowiało, w szpitalach pozostaje 411 osób. Dla regionu przebadano 41 386 próbek.
W związku z trudną sytuacją epidemiczną w kilku kopalniach, w poniedziałek w posiedzeniu wojewódzkiego sztabu kryzysowego w Katowicach uczestniczył wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, który poinformował, że do środy w ramach badań przesiewowych od górników z wytypowanych kopalń zostanie pobranych 15 tys. wymazów. Dodał, że od środy w woj. śląskim ruszy dziewiąte laboratorium, mogące wykonać kilka tysięcy testów dziennie.
Wiceminister oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek poinformowali, że do niedzieli pobrano już wymazy od ok. 10 tys. pracowników pięciu kopalń.
Od wtorku ma ruszyć również pobieranie próbek od rodzin górników ze stwierdzanymi dodatnimi wynikami – do nich z kolei dotrą wymazobusy. Dla górników z kopalń objętych badaniami przesiewowymi uruchomiono infolinie; są zapewnieni psychologowie. Badani górnicy nie pracują, czekając na wyniki testów.
Badaniom przesiewowym są poddawani obecnie pracownicy pięciu kopalń, gdzie wykryto dużą liczbę zakażeń koronawirusem. Chodzi o należące do Polskiej Grupy Górniczej kopalnie Jankowice, Murcki-Staszic i Sośnica (w sumie w PGG jest już ponad 500 zakażeń), należącą do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalnię Pniówek (74 zakażenia) oraz bytomską kopalnię Bobrek, należącą do spółki Węglokoks Kraj.
Zobacz także: Większość górników przechodzi koronawirusa bezobjawowo
Wideo: TVN 24 / x-news [9 maja]