W Kraśniku powstanie miejsce poświęcone 96 ofiarom katastrofy prezydenckiego tupolewa. 96 dębów w Święto Niepodległości mają posadzić uczniowie kraśnickich szkół.
– Zależało nam, aby upamiętnić ofiary katastrofy smoleńskiej przez posadzenie dębów, ponieważ nie stać nas na postawienie 96 pomników – wyjaśnia Bogusław Parczyński, pomysłodawca akcji i członek Kapituły. – Po za tym drzewa są trwalsze. W ub. roku w Urzędowie zostały posadzone dęby pary prezydenckiej. Uznałem, że w mieście większym od Urzędowa też powinno istnieć miejsce upamiętniające ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.
Pomysł popierają miejscy radni. – Na pewno warto to zaakcentować – podkreśla Jerzy Misiak, z PiS. – Szkoda tylko, że nie udało się tego zorganizować w rocznicę tragedii smoleńskiej. Rozumiem jednak, że wymaga to przygotowań.
Dęby mają być posadzone na działce przy ul. Urzędowskiej, gdzie planowane były już wcześniej prace pielęgnacyjne i nasadzenia nowych drzew w obrębie obrzeża lasu. Sadzenie ma się odbyć 11 listopada w Święto Niepodległości.
Pojawiła się również propozycja, aby temu miejscu patronował tragicznie zmarły prezydent Polski. – Można by również umieścić tu kamień, obelisk, na którym byłyby wypisane nazwiska ofiar ubiegłorocznej katastrofy – dodaje Parczyński.
Obecnie nie ma jednak planów, aby na tym terenie został utworzony park. – Lokalizacja ta wyklucza raczej taką możliwość – wyjaśnia Konrad Łata, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku. – Nie ma też obecnie planów umieszczania pomnika w tym miejscu.
Z kolei kompetencje dotyczące nadawania nazw ulicom leżą w gestii radnych. – Nie ma w tej chwili wniosku o nadanie imienia Lecha i Marii Kaczyńskich ulicy, placowi czy parkowi znajdującemu się na terenie Kraśnika – dodaje przedstawiciel magistratu.
Urząd Miasta nie planuje zakupu drzewek. Sadzonki ma dostarczyć kapituła. Urzędnicy chcą w akcję sadzenia dębów włączyć uczniów kraśnickich szkół.