Piłkarze z Lubartowa przegrali już sześć meczów z rzędu. Za kadencji nowego trenera Radosława Muszyńskiego nie zdobyli jeszcze nawet punktu. Już w czwartek spróbują jednak przerwać fatalną passę przy okazji domowego meczu z rezerwami Wisły Kraków. Spotkanie rozpocznie się o godz. 13.
Po zmianie na ławce trenerskiej Lewart poniósł już pięć kolejnych porażek w lidze i ma bilans bramkowy 2-20. Star Starachowice i Avia zaaplikowały beniaminkowi po sześć goli. Niewiele gorsza była Wisłoka Dębica, która rozbiła rywali w Lubartowie 4:0. Jest jednak nadzieja, że coś w końcu drgnęło.
W minioną sobotę drużyna trenera Muszyńskiego zaliczyła piątą ligową porażkę pod jego wodzą. Tym razem była jednak blisko sprawienia niespodzianki. I to w derbowym meczu z Podlasiem Biała Podlaska. Gospodarze co prawda szybko otworzyli wynik za sprawą Damiana Lepiarza, ale jeszcze przed przerwą do wyrównania doprowadził Klim Morenkov. Wynik remisowy utrzymywał się aż do 83 minuty. Wtedy po raz drugi do siatki trafił Lepiarz i podopieczni Artura Renkowskiego jednak zgarnęli pełną pulę.
W zespole z Lubartowa pojawili się dwaj nowi zawodnicy: Łukasz Mazurek i Tomasz Tymosiak. Obaj od razu wskoczyli do podstawowego składu beniaminka. Pierwszy to obrońca, który ma w swoim CV występy w koszulce: Lublinianki, Avii Świdnik, Orląt Spomlek Radzyń Podlaski, Chełmianki czy Podhala Nowy Targ i ostatnio KSZO Ostrowiec Świętokrzyski. Tymosiak to wychowanek Górnika Łęczna, który poza zielono-czarnymi grał także w: Motorze Lublin, Orlętach Spomlek, Stomilu Olsztyn, Lubliniance, Garbarni Kraków, a ostatnio w Podhalu Nowy Targ.
Dzisiaj Paweł Myśliwiecki i spółka spróbują się przełamać w starciu z Wisłą II. Rezerwy „Białej Gwiazdy” grają w kratkę. W ostatnich pięciu meczach zanotowały: zwycięstwo, remis i trzy porażki. Potrafiły rozbić Podhale aż 5:0, ale ostatnio zremisowały z Czarnymi Połaniec 3:3 po szalonym spotkaniu. Ekipa z Krakowa prowadziła 1:0 od ósmej minuty, a zanim minął drugi kwadrans przegrywała już 1:3. Trzeba dodać, że rywale od... pierwszej minuty grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Michała Smolenia. Remis uratował najlepszy snajper Wisły II – Mateusz Młyński. Skrzydłowy na wiosnę zdobył dwa gole dla Górnika Łęczna na zapleczu ekstraklasy. Teraz rywalizuje jednak dwa poziomy rozgrywkowe niżej.
Rywale Lewartu strzelają mnóstwo bramek, ale i sporo tracą. Mają na koncie aż 32 trafienia, a to trzeci wynik w lidze. Stracili za to 28 bramek. Gorsze pod tym względem w grupie czwartej Betclic III ligi są tylko trzy zespoły.