Wydawało się, że los kiosków na pierwszym peronie dworca w Dęblinie jest przesądzony. Miały zniknąć na początku lipca. Póki co stoją nadal.
Przypomnijmy. Decyzja o likwidacji kilku punktów handlowych zapadła po generalnym remoncie dęblińskiego dworca, po którym budynek odzyskał dawny blask. Remont dworca docenił Generalny Konserwator Zabytków, który za przeprowadzone prace przyznał obiektowi tytuł "Zabytku zadbanego”. Wtedy też pojawiła się sugestia służb konserwatorskich, żeby uporządkować teren wokół budynku i przenieść znajdujące się przy pierwszym peronie budki handlowe, m.in. z prasą czy artykułami spożywczymi.
Wiosną, handlujący dostali wypowiedzenia umów o dzierżawę terenu. Decyzja wywołała burzę wśród przedsiębiorców, którzy stanęli w obronie swoich kiosków. Poparli ich także mieszkańcy Dęblina, którzy przyzwyczaili się do dworcowych budek.
Sprawa kiosków pojawiła się na sesji Rady Miasta, a handlujący pisali odwołania od decyzji kolei, która twardo stała na stanowisku, że budki na początku wakacji muszą zniknąć. W ubiegłym tygodniu przedstawiciele kolei jeszcze raz spotkali się z handlującymi, aby wysłuchać ich argumentów. - Mówiliśmy, że chodzi nie tylko o nasz interes, ale o interes mieszkańców miasta. To ludzie chcą żebyśmy dalej istnieli, bo kioski weszły w krajobraz peronowy - dodaje Ewa Wojewódzka, która od ponad dziewięciu lat prowadzi wraz z mężem punkt z prasą na peronie.
Po spotkaniu przedstawiciele lubelskiego oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP postanowili przesunąć termin likwidacji kiosków. Budki mogą zostać na peronie do końca roku, a w tym czasie kolej jeszcze raz rozważy argumenty za i przeciw funkcjonowaniu punktów handlowych w tym miejscu.
- Przyjęliśmy argument, że kioskarze nie reprezentują swoich interesów, ale jest to "głos mieszkańców Dęblina”. Ostateczną decyzje odkładam do czasu wystąpienia tegoż głosu. Jeśli dostaną pismo od władz miasta, że nie chcą likwidacji kiosków, to prawdopodobnie nie będę stał naprzeciw głosu ludu - mówi Paweł Chmielewski, dyrektor lubelskiego oddziału Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami PKP.
Stanisław Włodarczyk, burmistrz Dęblina mówi: - Pismo w tej sprawie w piątek zostało wysłane do kolei.