W XVI w. nazywała się Borzyłówka i była niewielką, biedną wsią stanowiącą majątek zakonu paulinów rezydujących w pobliskiej Leśnej Podlaskiej. Dziś, już jako Bordziłówka, jest pionierem energii odnawialnej oraz dumą mieszkańców, na którą z zazdrością spoglądają inne gminy w regionie.
W listopadzie 2014 r. w Bordziłówce (gm. Rossosz) ruszyła pierwsza na Lubelszczyźnie farma fotowoltaiczna. Za jej budowę odpowiadało konsorcjum dwóch firm – warszawski Maybatt i lubelski Elektromontaż. Prace zleciła spółka Energia Dolina Zielawy, w skład której wchodzi 5 sąsiadujących podlaskich gmin: Rossosz, Podedwórze, Wisznice, Jabłoń i Sosnówka.
Dolina Zielawy to absolutny lider w dziedzinie inwestycji w energię odnawialną. W ramach partnerstwa, gminy w 2010 r. pozyskały już unijne środki na montaż blisko tysiąca kolektorów słonecznych, zarówno na budynkach publicznych, jak i domach.
Liczby mówią same za siebie
Elektrownia składa się 5560 paneli fotowoltaicznych o mocy 250W każdy. Ich łączna powierzchnia wynosi ponad 9 tys. mkw. Koszt budowy to 7,7 mln zł. Gminom udało się pozyskać unijne dofinansowanie w wysokości ponad 3 mln zł pochodzące z Regionalnego Programu Operacyjnego 2007–2013. Niewiele zabrakło, a farma byłaby największą w Polsce.
– Dosłownie o włos wyprzedziła nas Energa budując w Gdańsku farmę o mocy 1,6 MW. Nasza elektrownia ma moc 1,4 MW. Wciąż jednak jest to największa farma fotowoltaiczna na wschodzie Polski, a dodatkowo powstała z inicjatywy i przy udziale samorządów lokalnych. Pokazujemy w ten sposób, jak duży potencjał tkwi w gminach – mówi Mateusz Majewski, prezes zarządu spółki Energia Dolina Zielawy.
Wielkość i moc elektrowni powinna zaspokoić bieżące potrzeby pięciu gmin oraz tamtejszych szkół, bibliotek czy urzędów. – Szacujemy, że moglibyśmy zaopatrzyć w prąd maksymalnie do 500 gospodarstw, w zależności od bieżącej mocy osiąganej przez elektrownię. Według naszych założeń, rocznie elektrownia osiągnie zysk na poziomie od 500 do 550 tys. zł, co pozwoli w ciągu ośmiu lat na zwrot kosztów inwestycji – przekonuje Majewski.
Dlaczego Bordziłówka?
Wybór miejsca nie był przypadkowy. Panele słoneczne zainstalowano na obszarze 3,5 ha w miejscu niezacienionym i przez które przebiega linia średniego napięcia mogąca odebrać prąd z elektrowni. Samorządy Doliny Zielawy poważnie zaczęły rozważać temat własnej słonecznej fabryki energii elektrycznej po wizycie w gminie Wierzchosławice, niedaleko Tarnowa, gdzie z powodzeniem funkcjonuje pierwsza w Polsce naziemna farma fotowoltaiczna o mocy 1 MW.
– Dzięki tej wizycie dowiedzieliśmy się, że należy zachować odpowiednią odległość pomiędzy kolejnymi rzędami paneli tak, aby nie zacieniały siebie nawzajem przy niższym położeniu słońca. Sprawa prosta, ale bardzo ważna. Dobra praktyka, którą przełożyliśmy na nasz grunt to przede wszystkim sama idea fotowoltaiki jako odnawialnego źródła energii – dodaje prezes.
Naukowy eksperyment
Farma w Bordziłówce pełni także ważną funkcję badawczą. Oprócz paneli polikrystalicznych, zainstalowano tam w niedużej ilości moduły fotowoltaiczne cienkowarstwowe z tellurku kadmu (CdTe), z selenku galowo-indowo-miedzianego (CIGS) oraz z krzemu amorficznego o łącznej mocy 10 kW.
Celem instalacji jest porównanie pracy trzech rodzajów paneli cienkowarstwowych w różnych warunkach atmosferycznych, przy różnym nasłonecznieniu i odniesienie tego do paneli polikrystalicznych. Dzięki temu będzie wiadomo, jak stosować panele fotowoltaiczne, tak aby było to efektywne i uzasadnione ekonomicznie.
Energia odnawialna? Jesteśmy na TAK!
W sprawie odnawialnych źródeł energii Dolna Zielawy na pewno nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Unia Europejska stawia na zieloną energię i to właśnie chcą wykorzystać samorządowcy.
– Skupiamy się na zdobywaniu doświadczenia, sprawdzaniu możliwości technicznych farmy, analizowaniu parametrów pracy itp. Dzięki temu zdobędziemy praktyczną wiedzę dotyczącą zysków ze sprzedaży energii. Być może po spłacie kredytu pojawi się możliwość zrealizowania kolejnej podobnej inwestycji, ponownie z funduszy europejskich – kończy prezes Majewski.
Nie tylko Dolina Zielawy
Farmy fotowoltaiczne można zobaczyć nie tylko w Bordziłówce. W samym powiecie bialskim takich inwestycji jest kilka. Swoją elektrownię o mocy 0,5 MW ma też Wola Uhruska w powiecie włodawskim.
Podobne przedsięwzięcia z powodzeniem realizują również przedsiębiorcy. Na przykład firma Sun-Eko z Lublina wybudowała elektrownię słoneczną w miejscowości Krupiec, niedaleko Krasnegostawu. Farma zajmuje 1,4 ha. Jej moc to blisko 1 MW. Projekt dofinansowała Lubelska Agencja Wspierania Przedsiębiorczości w Lublinie ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego.