27-latka zatruła się czadem podczas kąpieli. Jej narzeczony stracił przytomność i trafił do szpitala. Tylko w weekend z powodu zatrucia tlenkiem węgla z hospitalizowano w Lublinie 17 osób.
– Kobieta brała kąpiel. Prawdopodobnie w wyniku wadliwej instalacji wentylacyjnej zatruła się czadem, wydobywającym się z piecyka gazowego – relacjonuje Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Dziewczynę próbował uratować jej narzeczony. – Mężczyzna zdołał wyciągnąć ją z łazienki i zadzwonić po pogotowie. Sam stracił przytomność w momencie przyjazdu karetki. Mimo prowadzonej reanimacji, kobiety nie udało się uratować. Z objawami zatrucia trafił do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo – dodaje rzecznik policji.
27-latek trafił na Oddział Toksykologii szpitala im. Jana Bożego w Lublinie.
– Kiedy przywiozło go pogotowie, był nieprzytomny. W niedzielę na własne życzenie wypisał się ze szpitala – mówi dr Hanna Lewandowska-Stanek, ordynator oddziału. – Personel szpitala również bardzo przeżył tę smutną historię. Młodzi ludzie mieli niedługo wziąć ślub – dodaje.
Tylko w miniony weekend na Oddział Toksykologii z objawami zatrucia tlenkiem węgla pogotowie przywiozło aż 17 osób. 27-latka jest najprawdopodobniej pierwszą śmiertelną ofiarą tlenku węgla w ciągu kilku ostatnich miesięcy.
– Od początku września mieliśmy już 106 pacjentów. To bardzo dużo – zaznacza dr Hanna Lewandowska-Stanek.