„Rzemiosło – nasza przyszłość” to temat przewodni wojewódzkiego etapu XXIV Edycji Ogólnopolskiego Turnieju na Najlepszego Ucznia w Zawodzie Cukiernik i Piekarz oraz XXII Edycji Ogólnopolskiego Turnieju Cukierniczego im. Wojciecha Kandulskiego i Piekarskiego im. Anny Butki. Słodkie zmagania rozegrano w Zespole Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego w Lublinie
- Turniej przebiegał dwuetapowo. Młodzież zmierzyć musiała się z częścią teoretyczną oraz pięciogodzinną częścią praktyczną – mówi Barbara Sieńko, dyrektor Zespołu Szkół Chemicznych i Przemysłu Spożywczego im. gen. Franciszka Kleeberga w Lublinie.
Zadaniem piekarzy było wykonanie bułek pszennych i kajzerek, bułek plecionek, chałek, rogali i drożdżówek oraz udekorowanie chleba „ciastem martwym”.
- Cukiernicy musieli natomiast złożyć i udekorować tort, wykonać dwie figurki marcepanowe oraz napis z czekolady na złotej tacy, przygotować pięć ciastek bankietowych na spodach biszkoptowych z bitą śmietaną – dodaje Sieńko.
W rywalizacji cukierników startowało 17 uczniów z dziewięciu szkół z Lublina, Białej Podlaskiej, Zamościa, Chełma, Opola Lubelskiego, Puław i Trawnik.
- Temat konkursu nie był trudny. Od razu przyszła mi do głowy dekoracja tortu z deską no krojenia, nożem i widelcem, wałkiem i fartychem. To atrybuty mojej branży – mówi Martyna Kobieluch, z Branżowej Szkoły Rzemiosł Różnych I Stopnia w Zamościu.
- Rzemiosło nie jest równoznaczne z cukiernictwem dlatego temat nie był oczywisty – uważa Patrycja Tabuła, z Zespołu Szkół Gastronomicznych i Hotelarskich w Chełmie. – Dosyć długo nad nim myślałam. Wreszcie doszłam do wniosku, że cukiernik jest pracowity, jak pszczółka, a zatem na torcie muszą się one znaleźć. Nie miałam natomiast problemów z wyborem smaków. Przygotowałam masę jagodową, truskawkową i borówki. To moje ulubione smaki.
O tytuł najlepszego piekarza konkurowało 11 uczestników z czterech szkół Lublina, Puław i Zamościa.
- Najtrudniejsze było wykonanie kajzerki – przyznaje Jan Sławiński, z Zespołu Szkół nr 1 w Puławach. – To nie łatwa bułka, bo nie wiadomo, jak ułożyć końcówkę ciasta, żeby ładnie ją uformować.
- Oprócz kajzerki trudne są także chałki. Robiłem pięciosplotowe i przyznam, że bardzo się nad nimi natrudziłem – mówi Arek Majewski, z Branżowej Szkoły Rzemiosł Różnych I Stopnia w Zamościu. – Kłopotu nie sprawiło mi natomiast udekorowanie chleba. Bardzo dobry pomysł podrzucił mi mój nauczyciel. Wystarczyło tylko z niego skorzystać.