Związkowcy "Solidarności” sprzeciwiają się połączeniu Instytutu Medycyny Wsi z Uniwersytetem Medycznym. Pracownicy boją się zwolnień.
O planach połączenia instytutu i uniwersytetu mówiło się od dawna. O tym, że temat wrócił, pracownicy IMW dowiedzieli się przypadkiem. – Zauważyliśmy na stronie internetowej Ministerstwa Zdrowia, że powołano zespół do przygotowania takiego połączenia. Zespół ma opracować wytyczne, jak miałoby się to odbywać – mówi Solecki.
Związkowcy obawiają się, że dla części personelu połączenie z uczelnią oznacza utratę pracy. – Uniwersytet nie będzie utrzymywał całej załogi, a to 230 osób – uważa Solecki. – Część z nich pracuje tu od 40 lat i jest emocjonalnie związana z instytutem. Jesteśmy jedynym ośrodkiem, który zajmuje się badaniami i ochroną zdrowia ludności wiejskiej.
Uniwersytet Medyczny tłumaczy, że nie ma wpływu na decyzje w tej sprawie. – IMW podlega resortowi zdrowia. A pomysł łącznia instytutu z naszą uczelnią nie jest nowy. Władze ministerstwa już dwa razy (w 2002 i 2006 r.) szukały nowych rozwiązań organizacyjnych – przypomina dr n. med. Włodzimierz Matysiak, rzecznik Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.