Aż 400 pomysłów wpłynęło na konkurs mający wyłonić nazwę nowego kompleksu pływackiego przy Al. Zygmuntowskich. Z zalewu propozycji MOSiR ma wyłowić teraz tę najlepszą, która pomoże zapewnić duże wpływy do kasy miejskiej spółki
Ktoś proponuje Jezioro Łabędzie, ktoś inny LublinBoszlo, a inni chcą, by basen za 100 milionów nazywał się... Mokry Kozioł.
Wśród pomysłów są także Szklane Tarasy, Szuwarek, Wodoświat, a nawet... Szklana Gula swimmingpoola.
Najwięcej jest pomysłów na "A” jak "aqua” oraz na "W” jak "woda” lub z angielska "water”.
- Wyraźne są dwa trendy - przyznaje Miłosz Bednarczyk, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. - Zwolennicy pierwszego akcentują, że kompleks przy Al. Zygmuntowskich powinien nosić nazwę polską, bez słów lub fragmentów słów obcojęzycznych. Ale równie popularny jest trend dokładnie odwrotny, że nazwa powinna wywodzić się z języka angielskiego lub łaciny.
Wiadomo już, które pomysły cieszyły się największą popularnością. Z tych "obcojęzycznych” były to Aquapark Lublin, Aqua City, Aqua Lublin, Aqualub, Aqualandia. Wśród rodzimych najwięcej zwolenników miały: Wodny Świat, Wodny Raj, Park Wodny Lublin, Riwiera Lublin oraz Błękitna Laguna.
Ale to nie liczba głosów będzie decydująca przy ostatecznym wyborze nazwy dla basenu. - Całą listę propozycji będziemy analizowali uwzględniając również to, czy nazwa pasuje do obiektu, czy oddaje jego charakter i to, jak można ją wykorzystać marketingowo - zapowiada Bednarczyk.
Taką decyzję Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji podjąć ma sam, natomiast opracowanie logo basenu zleci już profesjonalnej firmie. - Nazwę wybierzemy na pewno jeszcze w lutym - deklaruje rzecznik MOSiR.