Przy intensywnych opadach śniegu z ulic Lublina mogą zostać wycofane wszystkie przegubowce. A w czasie jeszcze większych śnieżyc zawieszone mogą być kursy niemal wszystkich linii autobusowych i trolejbusowych. Kursowałyby jedynie cztery najważniejsze.
– Chodzi o dwa stopnie kryzysowe – wyjaśnia Czesław Rydecki, prezes MPK. – W pierwszej kolejności przy intensywnych opadach na odpowiednie hasło ze strony służb wstrzymuję pracę autobusów przegubowych i nie wysyłam ich w trasy – dodaje.
– Mniejszy ruch na pewno ułatwia odśnieżanie – przyznaje Tomasz Radzikowski, dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej odpowiedzialnego za zimowe utrzymanie dróg. – Podczas ostatniego dużego ataku zimy przegubowce bardzo utrudniały przejazd i w wielu miejscach blokowały ruch.
Długie autobusy miały szczególnie problemy na stromych podjazdach. Dlatego podczas śnieżycy zmienione zostały trasy obsługiwanych przez przegubowce linii 10, 26, 31 i 57. Ich trasa biegnie przez stromą ul. Dolną 3 Maja, która okazała się dla nich zbyt dużym wyzwaniem. Autobusy zostały skierowane na objazd przez ul. Leszczyńskiego.
Ale w trakcie śnieżyc możliwe są jeszcze bardziej drastyczne zmiany. Prezes MPK proponuje, by kolejnym krokiem w przypadku największych opadów było zawieszanie kursowania zdecydowanej większości linii. – W ruchu pozostałoby tylko cztery lub pięć linii średnicowych, których trasy rozchodzą się promieniście od centrum do osiedli mieszkaniowych i innych miejsc, gdzie są duże skupiska ludzi – zapowiada Rydecki.
Na razie nie ma jeszcze wykazu linii, które byłyby zawieszane w przypadku wyjątkowo silnych opadów. – Na wtorek mam w tej sprawie umówione spotkanie z dyrektorem Zarządu Transportu Miejskiego – mówi prezes MPK.
Z szefem ZTM nie udało nam się wczoraj skontaktować. Do sprawy powrócimy w jutrzejszym wydaniu.