Skondensowaną próbkę lubelskiej kultury zawiozą artyści na oficjalną prezentację miasta we Wrocławiu, który w tym roku szczyci się tytułem Europejskiej Stolicy Kultury. Lublin i kilka innych miast, które też ścigały się o ten tytuł mają pochwalić się we Wrocławiu tym, co w ich kulturze najciekawsze. My będziemy pierwsi, a chwalić mamy się... na ulicy.
Za sprawą Lublina we Wrocławiu wieczorami ma wschodzić słońce. To samo, które kilka lat temu unosiło się nad lubelskim deptakiem w Noc Kultury. Wielkie świecidło Jarosława Koziary zamknie perspektywę ul. Szajnochy, gdzie artysta ustawi też świecące kolumny.
Główną atrakcją lubelskiej prezentacji mającej trwać od 25 do 29 maja będzie widowisko w reżyserii Janusza Opryńskiego. Para młodych ludzi: ona tańcząca na szarfie, on chodzący po linie, mają pokazać wzloty i upadki z historii miasta.
Teatr reprezentować będą też „Legendy Dawnego Miasta” teatru Poławiacze Pereł, „Zły” Sceny Prapremier InVitro, „Kryjówka” Pawła Passiniego, adaptacja opowiadań Singera w reżyserii Tomasza Pietrasiewicza, czy też czytanie performatywne scenicznej adaptacji „Pogromu w przyszły wtorek” Marcina Wrońskiego.
Z muzyką pojedzie do Wrocławia ekipa Lublin Street Band zawiązana specjalnie na tę okazję z jazzowo-funkowym repertuarem, będzie też Čači Vorba, Lubelska Federacja Bardów, czy Czarne Lwy z Przedmieścia. Swoje filmy zawiozą lubelscy dokumentaliści:” Natasza Ziółkowska-Kurczuk i Grzegorz Linkowski, zaś sztuki wizualne reprezentować będą m.in. Leszek Mądzik, Robert Kuśmirowski, Marcin Sudziński i Roman Krawczenko, Mariusz Tarkawian, Katarzyna Szczypior i Niezależna Grupa Projektowa Piękno Panie.
Budżet prezentacji to 700 tys. złotych. Część tego, co Lublin pokaże we Wrocławiu ma być ponownie zaprezentowana podczas Nocy Kultury.