Sąd w Lublinie odmówił aresztowania Polaka, którego grecka prokuratura podejrzewa o zabójstwo w Atenach. Mężczyzna przedstawił mocne dowody na to, że w tym czasie był w domu pod Białą Podlaską.
Wszystko zaczęło się od wydanego przez grecki sąd europejskiego nakazu aresztowania. Dokument wpłynął do lubelskiej prokuratury drogą elektroniczną kilka tygodni temu.
Nie zawierał zbyt wielu szczegółów. Z dokumentu wynikało, że greccy prokuratorzy podejrzewają Łukasza Z. spod Białej Podlaskiej o to, że w Atenach zabił Piotra Z. Miał tego dokonać 11 lutego 2008 r. wraz z kompanem.
Zatrzymany mężczyzna twierdził, że w Grecji nie był. Podejrzewał, że to ktoś z jego znajomych mógł się tam posługiwać jego nazwiskiem. Przedstawił na to mocny dowód - poświadczenie, że 11 lutego 2008 roku wypłacał ze swojego banku pieniądze.
Sędziowie nabrali wątpliwości, czy mają do czynienia z właściwą osobą.
- Wniosek o aresztowanie Łukasza Z. nie został uwzględniony - mówi Barbara du Chateau, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. - Mężczyzna został oddany pod dozór policji.
W sądzie sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Sąd, żeby ostatecznie rozwiać wszelkie wątpliwości, zażądał informacji z banku, czy mężczyzna był jedynym właścicielem konta, z którego w dniu zabójstwa wypłacono pieniądze. W tym czasie lubelska prokuratura zebrała dowody na to, że Łukasz Z. rzeczywiście nikogo w Grecji nie mógł zabić.