Miasto chce zakazać zabudowy wąwozów i okolic rzek. Pierwsze uchwały w tej sprawie mają zapaść w przyszły czwartek
–Takie przypadki miały miejsce w rejonie Konstantynowa w wąwozie przy ul. Poloniusza i Rogińskiego i w okolicach ul. Poligonowej – przyznaje Zdzisław Strycharz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Urzędzie Miasta.
Niebawem minie rok od ostrych protestów na Konstantynowie (na zdjęciu). Mieszkańcy dzielnicy nie chcieli budynków w wąwozie. – Radni uchwalili plan zagospodarowania terenu, a ja buduję tak, jak jest w planie – mówiła wówczas Wiesława Prusak, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej AZS. Ratusz nie mógł zablokować jej zamiarów. – Takie są koszty decyzji planistycznych sprzed kilku lub kilkunastu lat – mówi dziś Krzysztof Żuk, prezydent miasta.
Teraz ma się to zmienić. – Ta przestrzeń musi być chroniona – podkreśla Żuk. Miejscy urzędnicy przeprowadzili inwentaryzację tzw. suchych dolin. Naliczyli ich 84, mają wybrać te najcenniejsze, które w pierwszej kolejności powinny być chronione. Ale wstępnie wiadomo, o które doliny chodzi.
– W Głusku, Abramowicach, Zemborzycach, w okolicach Starego Gaju, ul. Nałkowskich i Janowskiej – wylicza Małgorzata Żurkowska z Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta.
W pierwszej kolejności ochroną mają być objęte doliny rzek: Czechówki koło Ogrodu Botanicznego, Czerniejówki między ul. Głuską a Garbarską, rejon Podzamcza, dolina Bystrzycy przy ul. Janowskiej i tereny między początkiem zalewu a granicą miasta. Uchwały o rozpoczęciu prac nad planem mają zapaść w czwartek.
Plany mają też posłużyć miastu przy staraniach o unijne dotacje m.in. na rewitalizację doliny Bystrzycy. – Mówimy o kilkuset milionach złotych – wylicza Żuk.