Pomagają potrzebującym i co sobotę w okresie jesienno-zimowym częstują ich przygotowanymi przez siebie ciepłymi posiłkami. Teraz lubelscy aktywiści akcji Jedzenie Zamiast Bomb proszą o wsparcie finansowe. Potrzebują pieniędzy na zakup. m.in. przypraw czy butli z gazem do gotowania.
– Zbieramy na zakup produktów, których nie jesteśmy w stanie otrzymać za darmo, takich jak olej czy przyprawy, zakup butli z gazem do gotowania czy naczyń jednorazowych do wydawania posiłków, a także na produkcję ulotek o przekazie akcji oraz solidarnościową zrzutkę na czynsz kuchni, w której przygotowujemy posiłki. Chcemy funkcjonować dalej, lepiej i na większą skalę. Na koniec sezonu rozliczymy się publicznie z przekazanych nam środków – mówi Michał Wolny, działacz Food Not Bombs.
Aktywiści, oprócz cotygodniowego wydawania gorących posiłków, pomagają potrzebującym, organizując im ciepłe, zimowe ubrania, które ułatwiają im w przetrwaniu zimy.
– Zbieramy, przede wszystkim: czapki, szaliki, rękawiczki, kurtki i zimowe płaszcze, swetry, bluzy, buty – wszystkie te rzeczy trafią bezpośrednio do osób potrzebujących – wylicza Wolny. Ubrania można przynosić w każdy piątek od 18 do 20 na „Wspólną” przy ul. Kowalskiej 1, gdzie odbywa się wspólne gotowanie, oraz w czasie wydawania posiłków, czyli w każdą sobotę o 14 pod Bramą Krakowską.
Lubelska grupa Jedzenie Zamiast Bomb działa już 19 lat. Podczas każdej akcji wydaje ponad 100 porcji ciepłej zupy wraz z pieczywem oraz zimowe ubrania. Ich działanie jest sprzeciwem wobec przeznaczania ogromnych środków finansowych na zbrojenia, podczas gdy tysiące ludzi głoduje lub żyje w ubóstwie.
Przyświecają im dwa cele: wydanie jak największej ilości jedzenia potrzebującym oraz pokazanie, że nie jest ważny status ekonomiczny, a podejście do drugiego człowieka. Od lat otrzymują warzywa od rolników z giełdy warzywnej w Elizówce – dzięki nim są w stanie ugotować zupę. Mogą też liczyć na pomoc z kilku miejsc, które przekazują im bezpłatnie produkty na akcje. Od teraz każdy, kto chce pomóc, nie musi poświęcać swego czasu na uczestnictwo w piątkowym gotowaniu czy sobotnim wydawaniu zup, a może wesprzeć akcję finansowo (tutaj).