Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin rozpoczęła sezon od porażki przed własną publicznością. Akademiczki spotkały się w niedzielę z aktualnym mistrzem Polski VBW Arką Gdynia, a różnicę klas było widać gołym okiem – przegrały 56:83
Trener Krzysztof Szewczyk nie eksperymentował z wyjściowym składem – na parkiecie zobaczyliśmy te koszykarki, które desygnował do „piątki” także w spotkaniach sparingowych. Na pierwsze trafienie czekaliśmy do drugiej minuty meczu. Punktował zespół Arki, który początkowo nie miał wcale tak wyraźnej przewagi nad lubelskim zespołem. Gospodynie musiały przygotować się na ciągłą grę w kontakcie z rywalkami, często na granicy faulu. Niestety dla nich, sędziowie nie wahali się używać gwizdków, przez co AZS UMCS miał spore problemy z przewinieniami. Przekonała się o tym chociażby Ilaria Milazzo, która szybko musiała usiąść na ławce.
Najlepiej w lubelskiej drużynie spisywała się za to jej rodaczka Martina Fassina. Włoszka pracowała w defensywie i niejednokrotnie dorzucała się do zdobyczy punktowej całego zespołu. Brakowało jednak zgrania i częściej oglądaliśmy nieudane akcje niż efektowne zagrania. Arka z kolei stosowała w ataku prosty schemat, który dawał dobre efekty – wejście pod kosz i odegranie na półdystans lub obwód, gdzie już czekała jedna z koszykarek. Do przerwy gdynianki trafiły pięć „trójek”. Wygrały też obie kwarty – najpierw 26:15, a potem 20:14.
Po zmianie stron inicjatywa cały czas była w rękach przyjezdnych. Mistrz Polski z bardzo dużym spokojem kontrolował to, co działo się na parkiecie. Gdynianki aktywnie pracowały w obronie i skutecznie ograniczały ofensywne możliwości lubelskich akademiczek. Kończyło się to tym, że „Pszczółki” oddawały nieprzygotowane rzuty, które obijały obręcz zamiast wpadać do kosza. Przed ostatnią odsłoną było 68:42 dla Arki.
Podopieczne Krzysztofa Szewczyka potrzebowały cudu, żeby odwrócić losy tego starcia. Gdynianki były jak dobrze naoliwiona maszyna, czyli bez zgrzytów w żadnym koszykarskim elemencie. Tego samego nie można było powiedzieć o lubliniankach, które niejednokrotnie były po prostu zrezygnowane – czy to przy zbiórce pod własnym koszem (w zbiórkach AZS UMCS przegrał 31 do 44), czy po kolejnym niecelnym rzucie. Po 40 minutach gry tablica pokazywała wynik 83:56 dla gości.
===
Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin – VBW Arka Gdynia 56:83 (15:26, 14:20, 13:22, 14:15)
Pszczółka: Milazzo 5, Pavel 4, Fassina 19, Bertsch 7, Kośla – O’Neill 8, Sklepowicz 5, Duchnowska 2, Poboży 4, Trzeciak 2, Niedźwiedzka.
Arka: Kunek 20, Spanou 10, Miskiniene 10 (17 zb.), Kastanek 5, Balintova 16 – Slamova 5, Szymkiewicz 3, Podgórna 3, Rembiszewska 7, Greinacher 4, Morawiec.
Sędziowie: Michał Proc, Michał Sosin, Tomasz Tomaszewski.
===
Ruszyła 2. liga
Młode koszykarki AZS UMCS Lublin rozpoczęły pod wodzą trenera Sławomira Depty swój pierwszy sezon w rozgrywkach seniorskich. W sobotę zawodniczki z roczników 2003-2005 przegrały na własnym parkiecie z PTS Liderem Pruszków 50:77. Najwięcej punktów w lubelskim zespole zdobyła Maja Kusiak – 11.