(fot. Maciej Kaczanowski)
MKS FunFloor Perła Lublin pokaże się kibicom w hali Globus w meczu z Młynami Stoisław Koszalin. Działacze zaczęli już pracę nad składem na kolejny sezon
Przypomnijmy, że niedawno nową umowę z lubelskim klubem podpisała Dominika Więckowska. Młoda rozgrywająca związała się z MKS aż do końca sezonu 2023/2024 z opcją przedłużenia o kolejne 12 miesięcy. W tym tygodniu ogłoszono natomiast, że na podobny ruch zdecydowała się Romana Roszak. Reprezentacyjna rozgrywająca będzie grać w Lublinie jeszcze przez co najmniej sezon. – Nie jestem już najmłodszą zawodniczką, więc nie bałam się zmiany otoczenia tak jak niektóre mniej doświadczone piłkarki. Cieszę się, że wszystko tak się potoczyło. Nie spodziewałam się, że wkomponuje się w zespół tak szybko. Jestem także pozytywnie zaskoczona tym, jak dobrze funkcjonuje drużyna. Nie ukrywam, że początkowo moje plany nie były związane z MKS-em. Myślałam o grze w zagranicznym klubie. Odnalazłam się jednak w Lublinie. Chcemy kupić tu mieszkanie. Dziś wierzę, że mogę zawojować Europę właśnie w biało-zielonych barwach – powiedziała klubowym mediom Romana Roszak. - Romka zawsze stanowiła duże zagrożenie rzutowe, niezależnie od tego, w jakim grała klubie. Zawsze miała bardzo duży ciąg na bramkę i chętnie rzucała. Patrząc od strony bramkarki, zawsze musiałam mieć ją bardzo dobrze rozpisaną, bo potrafi rzucać z każdej pozycji. Umie zagrozić bramce także z kontry, po indywidualnej akcji, czy rzutem z biodra. Taka jest siła naszej Romki i cieszę się, że jest u nas. Grając w zespole przeciwnym, była bardzo denerwująca – komplementuje swoją koleżankę Weronika Gawlik, kapitan MKS.
W ostatnich tygodniach nie brakuje dobrej energii w lubelskim klubie, bo zespół zalicza kolejne małe zwycięstwa. Jednym z pierwszych było pozyskanie Aneji Beganović. Słoweńska kołowa dobrze wkomponowała się w zespół i stanowi spore zagrożenie dla ligowych rywalek. Sporo powodów do optymizmu daje też spojrzenie w ligową tabelę, gdzie MKS wreszcie znalazł się na czele. Ekipa Moniki Marzec wdrapała się na szczyt w ostatniej kolejce, kiedy sensacyjną stratę punktów zanotowało MKS Zagłębie Lubin. Teraz to ekipa Moniki Marzec patrzy na wszystkich z góry i trudno sobie wyobrazić, żeby po sobotnim meczu z Młynami Stoisław Koszalin miało się to zmienić. To gospodynie są zdecydowanym faworytem rywalizacji z obecnie szóstym zespołem Superligi. W tym sezonie obie ekipy spotkały się ze sobą dwukrotnie i za każdym razem lepsza była drużyna z Lublina. We wrześniu MKS wygrał w hali Globus 23:18. W Koszalinie też nie było wątpliwości, bo MKS wygrał w listopadzie z Młynami aż 34:21.
Sobotni mecz rozpocznie się o godz. 18. Transmisję z niego przeprowadzi platforma internetowa emovje.tv.