Polski Cukier AZS UMCS wrócił do walki o ligowe punkty w dobrym stylu. W środowy wieczór lublinianki pokonały u siebie Energę Polski Cukier Toruń 84:73. W drużynie zadebiutowała Amerykana Kylee Shook, która na dzień dobry zdobyła siedem punktów, a na parkiecie spędziła niecały kwadrans.
Środowe spotkanie było dla lubelskich kibiców ciekawe z wielu względów. Tym najważniejszym był debiut Kyle Shook. Amerykanka dołączyła do drużyny w trakcie przerwy na reprezentację zastępując Channon Fluker, z którą rozwiązano kontrakt.
Na jej najwyższą formę trzeba poczekać jeszcze 2-3 tygodnie, więc na razie wypada się powstrzymać od oceny jej występu. Na pewno jednak nie miała łatwego wejścia do Orlen Basket Ligi, bo już na przywitanie z Polską popełniła dwa faule. To spowodowało, że musiała usiąść na ławce rezerwowych. W sumie Shook zakończyła z 7 punktami na koncie.
Istotne jest jednak to, że w zespole Polskiego Cukru AZS UMCS Shook miała godną zastępczynię w postaci Emily Kalenik. Młoda Polka rozegrała kapitalny mecz i skompletowała double-double. Złożyło się na nie 14 pkt oraz 13 zbiórek.
Mecz rozstrzygnął się w czwartej kwarcie, kiedy górę wzięło większe ogranie lubelskiej drużyny. Kilka akcji sprawiło, że przewaga urosła do rozmiarów dwucyfrowych. Skończyło się na triumfie 84:73.
– Bardzo cieszymy się ze zwycięstwa, bo mecze po przerwie reprezentacyjnej zawsze są trudne. Obawialiśmy się tych zawodów ze względu na kontuzje i krótki czas na powrót do formy naszych zawodniczek. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, ale najważniejsze jest dla nas zwycięstwo. Pokazaliśmy większą energię na boisku, gramy szybciej i w tym kierunku chcemy podążać – podkreślał na konferencji pomeczowej Krzysztof Szewczyk, trener Polskiego Cukru AZS UMCS Lublin.
– Wstydu nie było, postawiliśmy lubliniankom trudne warunki. Przez około 35 minut walka była bardzo wyrównana. Po stronie akademiczek stoi większe doświadczenie, ale problemem było też to, że AZS zanotował aż 20 zbiórek więcej od nas. Szkoda, że nie udało nam się wrócić do gry, ale widzę również pozytywy. Pomimo porażki mam powody do zadowolenia. Z meczu na mecz prezentujemy się coraz lepiej – wyjaśnił Elmedin Omanić, szkoleniowiec Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń.
A już w niedzielę Polski Cukier AZS UMCS ponownie wybiegnie na boisko, tym razem w Gdyni. Mecz z miejscową VBW Arka jest bardzo prestiżowy, chociaż zespoły znajdują w środku ligowej tabeli. Rywalizacja odbędzie się o godz. 18 i będzie transmitowana za pomocą płatnej platformy Emocje.tv.
Polski Cukier AZS UMCS Lublin – Energa Krajowa Grupa Spożywcza Toruń 84:73 (21:17, 20:17, 24:25, 19:14)
AZS UMCS: Gustavsson 23 (1x3), Heal 19 (4x3), Fiszer 9 (1x3), Shook 7 (1x3), Ullmann 1 oraz Kalenik 14, Ziętara 7 (1x3), Zięmborska 4, Adamczuk 0, Nassisi 0, Jeziorna 0, Kuper 0.
Toruń: Washington 19 (3x3), Stankiewicz 19 (3x3), Maweja 13, Strong 10 (1x3), Sobiech 9 (3x3) oraz Krupa 3 (1x3), Trzymkowska 0, Ossowska 0, Boiko 0.