Koszykarki Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin rozpoczęły w czwartek przygotowania do nadchodzącego sezonu. W zajęciach brały udział niemal wszystkie polskie zawodniczki
Kto był na pierwszym treningu? Zuzanna Sklepowicz, Klaudia Niedźwiedzka, Emilia Kośla, Olga Trzeciak i Wiktoria Duchnowska – czyli piątka, którą oglądaliśmy również w ubiegłym sezonie. A do tego jeszcze nowa w zespole Natalia Kurach oraz te koszykarki, które wystąpią w I lidze: Zofia Kosicka, Martyna Pająk (z Wisły CanPack Kraków) oraz Anna Przyszlak (z AZS Uniwersytetu Gdańskiego). W tym zestawieniu zabrakło jedynie Aleksandry Kuczyńskiej, która dołączy do drużyny 1 września.
– Trzeba się pokazać z jak najlepszej strony już od samego początku. W końcu jestem tutaj nowa. Myślę, że mogę dać zespołowi dobrą energię, siłę fizyczną i to, że dobrze przystosowuję się do nowego otoczenia, nowych ludzi – wymienia Natalia Kurach.
– Naprawdę fajnie jest wrócić po pięciu miesiącach przerwy, do tego samego miejsca, do tych samych ludzi. Za wszystkimi tutaj tęskniłam. Myślę, że to będzie bardzo ciekawy sezon. Na pewno będziemy walczyć o wygraną w każdym meczu. Sport jest nieobliczalny, szczególnie ten kobiet. Chcemy być w play-offach, a co nam los da, to zobaczymy – mówi Klaudia Niedźwiedzka.
Jak będą wyglądały przygotowania dziewczyn do nowego sezonu? – Będziemy się spotykali rano na siłowni albo w terenie, a wieczorami na sali przez pierwsze dwa tygodnie. Później praktycznie będziemy ćwiczyli już wyłącznie na sali – tłumaczy Krzysztof Szewczyk, trener zielono-białych.
Długo nie trzeba będzie czekać na pierwsze sparingi. 3 września lublinianki zagrają u siebie z pierwszoligowym MPKK Sokołów S.A. Sokołów Podlaski. Tydzień później, również w Lublinie, podejmą 1KS Ślęzę Wrocław, Polskie Przetwory Basket-25 Bydgoszcz i SKK Polonię Warszawa. Natomiast w następnym tygodniu czeka je wyjazd do Torunia na mecze kontrolne z miejscowymi Katarzynkami oraz bydgoszczankami.
Zanim jednak akademiczki sprawdzą się na tle innych rywali, do składu dołączą kolejne zawodniczki. 25 sierpnia w Lublinie będzie już Serbka Aleksandra Stanacev, a dzień później Włoszka Martina Fassina i Słowaczka Ivana Jakubcova. 13 września na miejscu zamelduje się z kolei Amerykanka Kamiah Smalls.
Sprawa jest nieco bardziej skomplikowana w przypadku jej rodaczki Natashy Mack. – Jeżeli nie załapie się do WNBA, to będzie 10 września. A jeżeli się załapie, to nie wiemy, kiedy przyjedzie – przyznaje Krzysztof Szewczyk. Jak zastrzega, może być tak, że wysokiej ze Stanów Zjednoczonych zabraknie w meczach kwalifikacyjnych do EuroCup.
Te będą rozgrywane w dwóch terminach: 23 września w Lublinie oraz 30 września w Moskwie. – Chcemy to wygrać, żeby znaleźć się w rundzie zasadniczej i tam walczyć. Miejmy nadzieję, że uda nam się pokonać Spartak i że będziemy grały w EuroCupie. Kiedy grałam we Wrocławiu, to brałyśmy udział w tych rozgrywkach. Bardzo ciekawe doświadczenie, dość męczące, bo były długie wyjazdy. Gra na europejskim poziomie jest wymagająca, więc to jest kolejne wyzwanie dla każdej z nas – ocenia Zuzanna Sklepowicz.
Sezon w Energa Basket Lidze Kobiet ruszy 2 października, ale w pierwszej kolejce Pszczółka pauzuje. Dlatego akademiczki wybiegną na parkiet lubelskiej hali MOSiR 9 października, kiedy do Lublina przyjedzie 1KS Ślęza Wrocław.