Zaledwie pięć spotkań pozostało koszykarkom Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin do zakończenia rundy zasadniczej. W sobotę (godz. 18) podopieczne Krzysztofa Szewczyka powalczą o kolejne punkty, tym razem w Łodzi z tamtejszym CosinusMED Widzewem
Starcie z łódzkim Widzewem będzie ostatnim meczem z serii trzech spotkań, który lubelskie akademiczki rozegrają w ciągu niecałego tygodnia. W niedzielę przegrały u siebie z Arką Gdynia 79:81, a w środę pokonały na własnym parkiecie Energę Toruń 75:67. O ile w pierwszej z tych konfrontacji zawodniczki z Lublina miały dużo sił, o tyle trzy dni później było z tym gorzej.
Trener Krzysztof Szewczyk ma o czym myśleć po ostatnich meczach. Pierwszy skład Pszczółki spisuje się na miarę oczekiwań. Natomiast brakuje mu większego wsparcia z ławki rezerwowych. Wystarczy spojrzeć na trzy ostatnie spotkania – koszykarki rezerwowe zdobywały kolejno 5 (z AZS Uniwersytetem Gdańskim), 6 (z Arką Gdynia) i 2 punkty (Energa Toruń). Poprzedni szkoleniowiec – Wojciech Szawarski – również zmagał się z tym problemem.
– To nie jest miejsce na takie dywagacje. Nie ma wątpliwości, że potrzebujemy zawodniczek rezerwowych – ucina temat Krzysztof Szewczyk, trener Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin. – Dajemy dziewczynom tyle odpoczynku, ile możemy. Nie mamy innego wyjścia. Inne zespoły są w podobnej sytuacji. Podejrzewam, że dziewczyny wolą grać niż trenować – dodaje szkoleniowiec.
Po rozegraniu zaległego spotkania lublinianki wskoczyły na czwarte miejsce w tabeli Energa Basket Ligi Kobiet z dorobkiem 28 punktów. Mają punkt przewagi nad Ślęzą Wrocław oraz CCC Polkowice. Tracą za to dwa „oczka” do PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzowa Wielkopolskiego.
CosinusMED Widzew Łódź prowadzi dobrze znany w Lublinie Wojciech Szawarski. Były opiekun lubelskiej drużyny nie ma zbyt wielu powodów do zadowolenia, bo jego zespół plasuje się w dolnej części tabeli.
W pierwszym starciu obu ekip akademiczki wygrały bez większego problemu 85:52. Teraz szkoleniowiec łodzianek ma do swojej dyspozycji nieco większą siłę ognia. Już w grudniu na parkiecie w Lublinie zaprezentowała się Amerykanka Taylor Emery, która zdobywa średnio 14.9 punktu. Na obwodzie dołączyła do niej jej rodaczka – Jazmine Davis – która notuje zdobycze na poziomie 16.3 punktu. Warto jeszcze wspomnieć o Serbce Katarinie Vucković (14 punktów i 7.2 zbiórki) oraz Ewelinie Gali (10.5 punktu).
Mecz Pszczółki Polski Cukier AZS UMCS Lublin z CosinusMED Widzewem Łódź będzie transmitowany na stronie tvtoya.pl.