Pszczółka Start Lublin we wtorek zakończy swoje występy na europejskiej arenie meczem z Casademont Saragossa. W ekipie Davida Dedka zadebiutuje Devin Searcy
Amerykanin rozpoczynał ten sezon w Falco Vulcano Szombathely, który zresztą rywalizował z Pszczółką w tej samej grupie. Searcy w BCL ma bardzo dobre statystyki – średnio zdobywa blisko 10 pkt na mecz i ma prawie 6 zbiórek. Kilka spotkań miał naprawdę wybitnych, jak chociażby wyjazdowe z Casademont Saragossa, kiedy zdobył aż 15 „oczek”.
31-letni center przybył do Lublina w minionym tygodniu. Dzięki odwołaniu meczu z Treflem Sopot miał kilka dni na spokojny trening z nowymi kolegami. Wnioski z tych zajęć są bardzo optymistyczne. – Searcy to solidne wzmocnienie strefy podkoszowej. Myślę, że to zawodnik najsolidniej stawiający zasłony w całej Energa Basket Lidze. Z pewnością będzie skupiał na sobie obronę przeciwników. Jego umiejętność gry na pick and rollach będzie pomagać naszym strzelcom. Będzie on zmuszał graczy obwodowych rywali do pomocy, co otworzy wiele pozycji dla naszych zawodników. Ten transfer był dobrze przemyślany. Wiedzieliśmy, że to świetny zawodnik, bo widzieliśmy go bezpośrednio w akcji. Myślę, że z grona tych koszykarzy, którzy byli dostępni na rynku, to nie mogliśmy trafić lepiej. Oczywiście, potrzebuje jeszcze czasu na zgranie się z drużyną. Przypuszczam jednak, że jego przyjście wpłynie bardzo dobrze na nasz zespół – mówi Przemysław Łuszczewski, jeden z trenerów-asystentów w Pszczółce Start Lublin.
„Czerwono-czarni” w podróż do Hiszpanii wybrali się już w nocy z soboty na niedzielę. Na Półwysep Iberyjski polecieli z przesiadką – najpierw wylecieli z Warszawy do Frankfurtu, a dopiero stamtąd po trzygodzinnym oczekiwaniu wyruszyli w podróż do Hiszpanii. W samolocie znalazło się także miejsce dla Thomasa Davisa, który również niedawno dołączył do zespołu. Amerykanin zdążył już zadebiutować w czerwono-czarnych barwach w meczu z HydroTruck Radom, w którym zdobył pięć punktów. W BCL jednak w tym sezonie jeszcze nie miał okazji wystąpić.
Mecz w Saragossie będzie miał już czysto towarzyski charakter. Hiszpanie zapewnili sobie już awans do kolejnej fazy BCL. Lublinianie natomiast już dawno ją stracili. Dlatego oczy kibiców w Europie będą bardziej zwrócone na drugi mecz tej grupy, w którym Niżny Nowogród podejmie Falco. Zwycięzca tego pojedynku uzyska awans do najlepszej szesnastki BCL. Mecz w Rosji rozpocznie sie o godz. 17, a rywalizacja w Hiszpanii ruszy o godz. 20. Oba mecze będą pokazywane na antenie nsport.