Chełmianka tym razem szybko pożegnała się z rozgrywkami Pucharu Polski. Drużyna Tomasza Złomańczuka już w ramach okręgowego ćwierćfinału musiała uznać wyższość Startu Krasnystaw. Czwartoligowiec pokonał faworyta 3:2.
To duży sukces Startu. Podopieczni Marka Kwietnia w końcu w przeciągu sześciu dni rozegrają aż trzy spotkania. W niedzielę pokonali dotychczasowego lidera Hummel IV ligi, czyli Stal Kraśnik 1:0. Już w środę walczyli z Chełmianką, a w sobotę czeka ich starcie ze Spartą Rejowiec Fabryczny.
Na dodatek goście wcale nie pojawili się w Krasnymstawie w rezerwowym składzie. Trener Złomańczuk wymienił bramkarza, bo od pierwszej minuty zagrał Jakub Grzywaczewski, a ponadto w „podstawie” i tak wyszli: Grzegorz Bonin, Patryk Czułowski, Krystian Wójcik, Paweł Myśliwiecki, czy Michał Budzyński. Trzeba jeszcze przypomnieć, że piłkarze z Chełma w ostatnich latach specjalizowali się w Pucharze Polski i często kończyli te rozgrywki z trofeum na koncie.
Mimo mocnego składu, już do przerwy zanosiło się na sporą niespodziankę. Najpierw wydawało się, że po faulu na Alibie Lando sędzia przyzna gospodarzom rzut karny. Ostatecznie dostali tylko rzut rożny. A po centrze w pole karne jeden z rywali zagrał ręką i tym razem nie było wątpliwości, że ekipie z Krasnegostawu należała się jedenastka. Piłkę na „wapnie” ustawił oczywiście Dawid Sołdecki i otworzył wynik spotkania.
W 33 minucie ten sam gracz podwyższył na 2:0. Po kolejnym dośrodkowaniu z narożnika boiska Maciej Welman zgrał piłkę głową, a „Sołdek” z woleja po raz drugi pokonał bramkarza Chełmianki. Miejscowi utrzymali dwie bramki zaliczki do przerwy, ale drugą część meczu zaczęli najgorzej, jak tylko mogli. Wystarczyło kilkadziesiąt sekund, a już kontaktowe trafienie dla gości zaliczył Krystian Wójcik. I to jakie trafienie, bo „Czoko” kapitalnie przymierzył do siatki z rzutu wolnego.
Wydawało się, że biało-zieloni pójdą za ciosem, ale w kolejnych fragmentach o klarowne sytuacje nie było łatwo. To Start mógł wcześniej zamknąć mecz. Chociażby po akcji Adriana Knapa, czy po próbach Dominika Skiby. Na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem przyjezdnych „uspokoił” za to Lando, który wykończył kontrę swojego zespołu i było 3:1. W doliczonym czasie gry trafił jeszcze Jakub Knap, ale drużynie trenera Złomańczuka zabrakło już czasu, żeby powalczyć o wyrównanie. I duża niespodzianka stała się faktem.
– To był naprawdę świetny mecz w naszym wykonaniu – cieszy się Marek Kwiecień, trener Startu. – Szczerze mówiąc zwłaszcza pierwsze 45 minut, to najlepsza połowa tej drużyny odkąd znowu jestem w Krasnymstawie. Trzeba podkreślić, że goście rozkręcali się w lidze, bo ostatnio wygrali przecież w Tarnowie 6:0. A na spotkanie z nami wyszli w niemal takim samym składzie, a dodatkowo z Grześkiem Boninem, który wrócił po kontuzji. Graliśmy naprawdę z bardzo wymagającym przeciwnikiem i to po trudnym meczu ze Stalą Kraśnik. Mimo to potrafiliśmy wygrać, wielkie brawa dla chłopaków. W drugiej części zawodów mieliśmy swoje szanse i wcześniej mogliśmy zdobyć gola na 3:1 – dodaje szkoleniowiec lidera grupy drugiej Hummel IV ligi.
Jego podopiecznych już w sobotę czeka spotkanie o punkty ze Spartą (godz. 15). Chełmianka spróbuje się szybko pozbierać w domowym starciu z Wisłą Sandomierz (niedziela, godz. 16).
Start Krasnystaw – Chełmianka 3:2 (2:0)
Bramki: D. Sołdecki (10-z karnego, 33), Lando (74) – Wójcik (48), Knap (90+2).
Pozostałe wyniki Pucharu Polski w okręgu chełmskim
Vitrum Wola Uhruska – Victoria Żmudź 4:3 * Granica Dorohusk – Sparta Rejowiec Fabryczny gospodarze zrezygnowali z gry * Kłos Gmina Chełm – Bug Hanna 1:2.