Ira Watwat z Lublina nie weźmie udziału w finale Miss Polonia 2012. Organizatorzy konkursu zdyskwalifikowali ją za złamanie regulaminu. – Zrobili ze mnie kozła ofiarnego – broni się dziewczyna
O co chodzi? – Podczas zgrupowania w hotelu mogłyśmy przyjmować gości w określonych godzinach. Mój kolega wyszedł trzy godziny później. Kiedy go odprowadzałam, natknęłam się na Małgorzatę Herde (dyrektor generalna Miss Polonia - red.). Powiedziała, że zostanę usunięta z konkursu – opowiada Ira Watwat.
Ira jest przekonana, że tak surowa kara miała być przestrogą dla innych dziewczyn, które w czasie zgrupowania notorycznie łamały regulamin. W pokojach pięciogwiazdkowego hotelu Hyatt w Warszawie miały pić alkohol i do rana bawić się ze swoimi gośćmi.
– Pani Herde nie panowała nad grupą – mówi Ira. I dodaje: – Jeśli tak bardzo zależy jej na przestrzeganiu regulaminu, to co robią w finale dziewczyny ze sztucznym biustem, po chirurgii plastycznej, widocznym tatuażem czy sztucznymi włosami? To też jest zabronione.
– Chcielibyśmy żeby pani Herde zmieniła zdanie, a Ira mogła wrócić, ale nasze prośby nie skutkują. Pani dyrektor jest nieugięta – mówi Beata Drewienkowska z agencji Modart, organizatora wyborów Miss Polonia Województwa Lubelskiego.
W środę Małgorzata Herde nie odbierała od nas telefonów. W biurze Miss Polonia odesłano nas do oficjalnego oświadczenia w tej sprawie. "Nosić koronę najpiękniejszej Polki to poczucie, że jest się przykładem dla tysięcy młodych dziewczyn, które co roku zgłaszają się do tego konkursu. Każda z dziewcząt, która zgłasza się do konkursu a tym bardziej jest jego finalistką podpisuje umowę oraz regulamin uczestnictwa” (pisownia oryginalna).
A na oficjalnym profilu Miss Polonia 2012 na Facebooku czytamy: Celowo z naszej strony nie zostały podane szczegóły zdarzenia gdyż szanujemy prywatność Iry Watwat i nie uważamy aby powinna być poddana ocenie opinii publicznej.
Ira Watwat mieszka w Lublinie. Obecnie pracuje jako stewardessa.