Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Styl życia - Rozrywka

26 lipca 2013 r.
15:18
Edytuj ten wpis

Lilly Hates Roses. Kameralni, melancholijni i cisi

0 0 A A
Kasia Golomska i Kamil Durski (Sony Music Poland/Tomasz S. Pasiek)
Kasia Golomska i Kamil Durski (Sony Music Poland/Tomasz S. Pasiek)

Lilly Hates Roses to powiew świeżości na polskim rynku muzycznym. Wyjątkowy duet tworzą Kamil Durski i Kasia Golomska. Poznali się na przeglądzie muzycznym, założyli zespół, a już 30 lipca ukaże się ich pierwsza płyta "Something to Happen”.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Wasz singiel "Youth” jest bardzo klimatyczny, wręcz melancholijny. Cały album będzie w takim klimacie?

Kamil Durski: Na płycie "Something to Happen” będą dwie piosenki po polsku, a reszta po angielsku, czyli łącznie 13 utworów tworzących jedną spójną całość. Będą też żywsze kawałki, aczkolwiek cała płyta będzie integralna, utrzymana raczej w klimacie cichego smutku i melancholii. Nagrywaliśmy na setkę, czyli jednocześnie grając i śpiewając, bez poprawek i cięć. Po prostu usiedliśmy z gitarą i dwoma mikrofonami. W studiu nie mieliśmy nawet komputera. Jeśli ktoś się pomylił przy ostatnim dźwięku, trzeba było powtarzać całą piosenkę od początku. Płytę zarejestrowaliśmy na przełomie maja i czerwca razem z Maćkiem Cieślakiem.

Kasia Golomska: Nasza płyta jest bardzo naturalna, nie ma w niej sztuczności. Za to będą bardzo fajne szumy z taśmy, ale to nam się akurat strasznie podoba. "Something to Happen” to bagaż emocji, jakie towarzyszyły nam zarówno w trakcie pracy nad albumem, jak i dużo wcześniej.

• Czym się inspirujecie w tworzeniu swoich utworów?

KD: Inspiracje czerpiemy przez całe swoje życie. Wszystkie wydarzenia, w jakich uczestniczyliśmy, ludzie, których spotkaliśmy czy zespoły muzyczne, których kiedykolwiek słuchaliśmy, zarówno tych wybitnych, jak i mniej, wpłynęły na nas i naszą twórczość. Mówi się, że pierwsza płyta powstaje przez całe życie. Na "Something to Happen” da się odczuć wpływy muzyki indie-folku, Bon Ivera i Low czy elementy awangardowej muzyki poważnej.

KG: Inspiracje można czerpać tak naprawdę ze wszystkiego i tak jak Kamil wcześniej powiedział, że przez te wszystkie lata wydarzyło się tak wiele, że z każdego zdarzenia czy ludzi, jakich się spotyka, można zaczerpnąć łyk inspiracji dla siebie.

• Dostaliście możliwość wydania albumu w Sony Music Poland. Producentem jest Maciej Cieślak. Jak wam się układała współpraca?

KD: Bardzo dobrze! Maciej jest niesamowitym człowiekiem i wspaniałym producentem. Bardzo wiele się od niego nauczyliśmy. Pomagał nam w tworzeniu utworów, które nie wiedzieliśmy jak zaaranżować. Bardzo byśmy chcieli, aby Maciej towarzyszył nam także w pracy nad kolejną płytą. Warto także dodać, że możliwość pracy z takimi profesjonalistami uczy pokory, tym bardziej pod kątem muzycznym. To bardzo cenne doświadczenie.

KG: Rzeczywiście, współpraca z Maciejem była bardzo owocna i dużo nas nauczyła. Razem pracowało nam się świetnie. Kiedy mieliśmy problem, w którą stronę ukierunkować dany utwór, Maciej pomagał nam w tym. To dzięki niemu nasza płyta będzie brzmiała tak jak brzmi.
• Kasia pochodzi z Torunia, a Kamil z Poznania. Jak się spotkaliście?

KD: Poznaliśmy się w Toruniu, gdzie Kasia śpiewała na przeglądzie muzycznym. Później okazało się, że istnieje możliwość nagrania i zarejestrowania wspólnej piosenki. Postanowiliśmy założyć zespół, zaczęły powstawać kolejne utwory.

• W jednym z wywiadów Kamil powiedział, że w "małej intymności” Lilly Hates Roses tkwi największa siła zespołu. Co to oznacza?

KD: Oznacza to mniej więcej tyle, kim po prostu jesteśmy i to, za co ludzie nas polubili. Wygraliśmy w drugiej edycji Make More Music, czyli konkursie Empiku dla muzycznych debiutantów grających autorskie kompozycje. Myślę, że stało się tak dlatego, że byliśmy tam zupełnie inni od reszty. Biorące udział z konkursie zespoły były rockowe i głośne, natomiast my: kameralni, melancholijni i cisi.

• Mówią o was, że jesteście nie tylko oryginalni, ale i ponadczasowi. To trafne określenie?

KD: Oryginalni tak, ale czy ponadczasowi? Myślę, że nasze teksty są ponadczasowe, nie my. Nie jesteśmy bardzo rewolucyjni, w naszych utworach poruszamy problemy, jakie dotyczą większości ludzi, stąd takie określenie ponadczasowości, bowiem niezależnie, ile minie lat, te same kłopoty i problemy będą nas dotykać.

KG: Wydaje mi się, że jesteśmy bardzo świeżą częścią polskiego rynku muzycznego i mamy nadzieję, że nasza nowa płyta zostanie ciepło przyjęta przez słuchaczy.

• Singiel "Youth” został zauważony przez brytyjski magazyn "NME” i amerykańskie radio KEXP.

KG: Tego się nie spodziewaliśmy. Założenie było takie, że powstaje jedna piosenka i nic się już więcej nie wydarzy. Takie zaskoczenia są naprawdę miłe, jak chwile, kiedy na koncercie ludzie znali teksty naszych piosenek i śpiewali razem z nami.

• O czym najczęściej śpiewacie?

KD: Wszystkie teksty, jakie napisałem, odzwierciedlają moje przeżycia i doświadczenia. To daje pewnego rodzaju upust emocji. Piszę o sprawach prostych, wiele ludzi utożsamia się z tekstami naszych piosenek. Myślę, że każdy może interpretować przekazywane przez nas treści w indywidualny przez siebie sposób.



Pozostałe informacje

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji
Nasza interwencja
galeria

Pękające ściany w bloku przy ul. Wędrownej. Nadzór budowlany wkracza do akcji

Wracamy do tematu pękających ścian i ugięć stropu w bloku przy ul. Wędrownej w Lublinie. Mieszkaniec bezskutecznie próbuje wyegzekwować od dewelopera naprawę, a Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego miasta Lublin zapowiada kontrolę.

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba
(Nie)Wyparzona Gęba
film

Łydka Grubasa: Strasznie mocno stoimy za nurtem polskiego rocka. | (Nie)Wyparzona Gęba

Gośćmi programu (Nie)Wyparzona Gęba byli członkowie zespołu Łydka Grubasa: Bartosz „Hipis” Krusznicki, Artur „Carlos” Wszeborowski oraz Dominik „Długi” Skwarczyński. Zapytaliśmy ich o początki zespołu, o to czy sądzili że Rapapara stanie się hitem, o współpracę z Kwiatem Jabłoni oraz o ciekawostki backstagowe.

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę
Zamość
galeria

Kadrowe roszady w więzieniu. Nowy dyrektor ma nowego zastępcę

Już nie major Piotr Grabczak, ale kpt. Robert Ząbek jest zastępcą dyrektora Zakładu Karnego w Zamościu. To kolejna kadrowa zmiana w służbie więziennej, jaka zaszła w ostatnim czasie. A wszystko to po ucieczce groźnego przestępcy.

Grudniowy Jarmark Świąteczny w Zamościu ma już 10-letnią tradycję. Podczas wydarzenia odbywają się występy artystyczne, ale również handel. W minionych latach na straganach można było kupować najróżniejsze przedmioty, również rękodzieło

Świąteczny jarmark już wkrótce. Więcej rękodzieła, mniej „chińszczyzny”

Nie tylko handlowcy, których stać na opłatę za stoisko, ale być może również lokalni artyści i rękodzielnicy będą mieli dla siebie miejsce na grudniowym Jarmarku Świątecznym w Zamościu. Prezydent rozważa udostępnienie dla tej grupy specjalnego namiotu.

Pociąg, który miał dotrzeć do Lublina został dość poważnie uszkodzony

Ciężarówka wjechała pod pociąg do Lublina. Jest kilka osób rannych

Siedem osób zostało rannych w wypadku, jaki dzisiaj wczesnym popołudniem wydarzył się niedaleko Sochaczewa. Pod pociąg, który miał dotrzeć do Lublina, wjechała ciężarówka.

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości
galeria

Dzień Kariery na Lubelskiej Akademii WSEI - praca, praktyki i możliwości

Jak znaleźć pracę, praktyki lub zmienić ścieżkę zawodową? Z pomocą przyszło 40 wystawców, a w tym lubelskie firmy i instytucje.

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta
DUŻO ZDJĘĆ
galeria

Chełm przepięknie rozbłysnął na święta

Ulice, place i skwery rozświetlone przyciągającymi wzrok iluminacjami. A wśród nich spacerujący z zaciekawieniem ludzie. W Chełmie magia świąt rozbłysła już miesiąc przed Bożym Narodzeniem, a miasto ponownie chce się włączyć w walkę o miano najpiękniej rozświetlonego w kraju.

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Pasażer się skarży: Na dworcu w Lublinie nie ma gdzie usiąść

Na dworcu metropolitalnym w Lublinie nie ma gdzie usiąść w oczekiwaniu na autobus – zwrócił uwagę jeden z naszych Czytelników. Zarząd Dróg i Transportu Miejskiego przekonuje, że "obiekt zapewnia miejsca oczekiwania w wielu lokalizacjach, oferując dogodne warunki dla wszystkich grup".

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Zadzwonili po policję dla żartu. Na serio zostaną ukarani

Mieszkańcy powiatu hrubieszowskiego wezwali policję, bo im się nudziło. Teraz naprawdę zapłacą za swój czyn.

Galeria Rzeźby prof. Mariana Koniecznego podlega Muzeum Zamojskiemu. Są w niej prezentowane prace artysty, autora tak znanych pomników jak np. Warszawskiej Nike, Pomnika Grunwaldzkiego w Krakowie, Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie, ale również Jana Zamoyskiego w Zamościu. Przed budynkiem na os. Planty, niezależnie od wewnętrznej ekspozycji podziwiać można rzeźby Wisła, Macierzyństwo I i Macierzyństwo II

Jest plan, by zmienić plan. A galerię wyprowadzić

Teraz można tam prowadzić jedynie działalność związaną z turystyką. Jeśli plan zagospodarowania przestrzennego się zmieni, to budynku obecnej galerii rzeźby mógłby powstać dzienny dom opieki dla seniorów. Radni dali na to zgodę. Ale decyzję poprzedziła dyskusja, bo nie wszystkim pomysł się podobał.

Fryderyk Janaszek strzelił w sobotę gola w meczu przeciwko GKS Tychy, ale Górnik nie zdołał sięgnąć po wygraną

Górnik Łęczna formalnie zakończył rundę jesienną. Stali się specjalistami od remisów

Górnik Łęczna zakończył rundę jesienną zremisowanym meczem z GKS Tychy. Nie było to jednak ostatnie spotkanie zielono-czarnych w tym roku kalendarzowym. Podopiecznych trenera Pavola Stano czekają jeszcze dwa starcia z rundy rewanżowej

Robert Lis

Cztery lata dyrektora Lisa. Powody odejścia ze szpitala

Robert Lis z końcem roku rozstaje się ze szpitalem w Radzyniu Podlaskim. Potwierdza, że na rezygnację z dyrektorskiego stanowiska złożyły się głównie względy osobiste. A placówkę zostawia w dobrej kondycji.

Kolejny pedofil w rękach "łowców głów"
film

Kolejny pedofil w rękach "łowców głów"

Lubelscy policjanci we współpracy z funkcjonariuszami ze stolicy zatrzymali 46-letniego mężczyznę poszukiwanego za pedofilię. Najbliższe 6 lat spędzi w więzieniu.

AWP Budowlani II Lublin zakończyła rundę jesienną przegraną z KS AWF AZS II Warszawa

AWP Budowlani II Lublin zakończyli rundę porażką w Warszawie

W ostatnim meczu rundy jesiennej AWP Budowlani II Lublin przegrali na wyjeździe z KS AZS AWF II Warszawa.

Nie wyszedł mu zakręt i zaparkował w ogrodzeniu

Nie wyszedł mu zakręt i zaparkował w ogrodzeniu

Alkohol i jazda na motocyklu to nie jest dobre połączenie. Przekonał się o tym 77-letni mieszkaniec powiatu ryckiego.