Avia na wiosnę należy do najlepszych drużyn w grupie lubelsko-podkarpackiej. Piłkarzy ze Świdnika w sobotę czeka prawdziwe wyzwanie. O godz. 17 zmierzą się z Resovią. Motor jedzie do Przeworska, a Lublinianka postara się przełamać w starciu z Tomasovią
Wojciech Białek i spółka świetnie spisują się na wiosnę. W ośmiu meczach podopieczni trenera Jacka Ziarkowskiego wywalczyli 17 punktów. Ponieśli tylko jedną porażkę – 2:4 w Radzyniu Podlaskim. Wtedy akurat mieli poważne braki kadrowe, bo za kartki pauzowali: Bartłomiej Mazurek, Kamil Oziemczuk i Marcin Byszewski. Ten pierwszy „wisiał” także w dwóch ostatnich występach żółto-niebieskich. Być może wróci do gry na sobotę.
– Bartek powinien pauzować jeszcze jedno spotkanie, ale spróbujemy się odwołać od decyzji o długości jego kary i być może będzie do mojej dyspozycji – wyjaśnia popularny „Ziaro”. – Wiadomo, że mecz z Resovią, to dla nas wyzwanie. Liczą się jednak dla nas tylko i wyłącznie trzy punkty. Kilka drużyn odpadło już z walki o utrzymanie. My nadal w niej jesteśmy i oby to trwało, jak najdłużej, a na koniec chcemy, żeby wszystko zakończyło się happy-endem – dodaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Sporo osób miało zastrzeżenia do boiska w Świdniku, ale stan murawy powoli się poprawia. – Narzekałem na warunki, w jakich musimy grać, ale jednak są gorsze boiska w naszej lidze. Obecnie pogoda jest dobra, więc murawa nie powinna przeszkadzać – mówi trener Ziarkowski.
Motor przed starciem z Orłem jest zdecydowanym faworytem. Rywale na wiosnę są gorsi nawet od czerwonej latarni rozgrywek – AMSPN Hetmana Zamość. Przegrali osiem z dziewięciu meczów. Lublinianie zanotowali za to cztery wygrane z rzędu, a w 2016 roku potknęli się tylko raz, u siebie z Sokołem Sieniawa (1:1). We wtorek ograli Piasta Tuczempy 4:1. – W każdej kolejce walczymy o trzy punkty i tak będziemy postępowali do końca sezonu. Przeciwko Piastowi spotkanie nie ułożyło się nam najlepiej, ale dobrze, że udało się zdobyć gole w samej końcówce. Kontuzje dwóch graczy na pewno wybiły nieco rywali z rytmu – przyznaje Tomasz Złomańczuk, szkoleniowiec żółto-biało-niebieskich.
LUBLINIANKA MUSI ZACZĄĆ WYGRYWAĆ
Ważne tygodnie ma przed sobą Lublinianka. Po derbowej porażce z Motorem (0:3) drużyna trenera Marka Sadowskiego chciała się zrehabilitować w Krośnie i dobrze zaczęła spotkanie z Karpatami. Po kwadransie prowadziła 1:0, niestety przegrała ostatecznie 2:4. – Żałujemy bardzo tej porażki, bo bardzo dobrze rozpoczęliśmy zawody. Liczyliśmy na niespodziankę, ale konsekwencji wystarczyło nam tylko na 20, 25 minut. Obawialiśmy się groźnych skrzydeł rywali i dwa razy po takich akcjach traciliśmy gole. Musieliśmy się otworzyć, a to była woda na młyn dla gospodarzy – ocenia trener Marek Sadowski. W sobotę o godz. 17 Lublinianka podejmuje Tomasovię. Niebiesko-biali są w jeszcze gorszej sytuacji, bo po wtorkowej porażce z Wólczanką do bezpiecznej strefy tabeli tracą już 12 punktów. Klub z Wieniawy później zmierzy się z Izolatorem i JKS Jarosław. Nie może sobie już pozwolić na stratę punktów.
PROGRAM 29. KOLEJKI:
Sobota (wszystkie mecze o godz. 17): Avia Świdnik – Resovia * Lublinianka – Tomasovia Tomaszów Lubelski * Orzeł Przeworsk – Motor Lublin * Piast Tuczempy – Karpaty Krosno * AMSPN Hetman Zamość – JKS 1909 Jarosław * Wólczanka Wólka Pełkińska – Izolator Boguchwała * Polonia Przemyśl – Chełmianka. Niedziela: Orlęta Radzyń Podlaski – Lewart Lubartów (16) * Sokół Sieniawa – Stal Rzeszów (17).