Nieudanie wypadła wczorajsza inauguracja rundy wiosennej dla piłkarek AZS PWSZ.
- Przegraliśmy, bo Gol miał więcej indywidualności - tłumaczy Marcin Kasprowicz, trener akademiczek. - Rywalki przewyższały nas też pod względem szybkościowym. W dodatku w ich składzie znalazła się Marta Otrębska, której miało nie być. Okazał się dużym wzmocnieniem Gola, strzeliła nam jedną z bramek - dodaje.
Losy spotkania rozstrzygnęły się już w pierwszej połowie, kiedy częstochowianki prowadziły trzema bramkami. Gospodynie podjęły walkę dopiero w drugiej odsłonie. Ale nie były w stanie strzelić nawet honorowego gola. - Po dokonaniu zmian zaczęliśmy grać bardziej agresywniej w ofensywie. Dobrych sytuacji nie wykorzystały Ola Sosnowska, Anna Ciupińska i Magda Konieczna - opisuje Kasprowicz.
Zdaniem bialskiego trenera z dobrej strony pokazała się we wczorajszym meczu pozyskana niedawno z Piaseczna Patrycja Reszka. Bialczanki nadal zajmują ostatnie miejsce w tabeli. W następnej kolejce zmierzą się na wyjeździe z AZS Wrocław.
Bramki: Winczo (12), Otrębska (30), Stobba (35), Staszczyk (85).
AZS: Godzińska - Huzarewicz, Aleksandra Sosnowska, Sykuła, Kaczerewska (80 Baran), Rusek, Chrzanowska (76 Konicka), Ziółek (46 Konieczna), Anna Sosnowska (46 Reszka), Ciupińska, Krawczak.
Czerwona kartka: Rusek (AZS PWSZ, 70 min, za drugą żółtą).