Cenny remis świdnickiej Avii
Pierwsza kolejka piłkarskiej wiosny przebiegła pod dyktando zespołów z naszego regionu. Hetman, Górnik, Łada i Orlęta wygrały swoje mecze, a Avia zremisowała. Jednak świdniczanie zasłużyli na równie wielkie brawa, co wymieniony kwartet, bo przecież wywieźli jeden punkt z trudnego terenu w Wieliczce.
Ostatni w tabeli gości w ogóle nie ulękli się wyżej notowanych rywali, mimo że od początku mieli pod górkę. Z powodu urazów nie mogli z Górnikiem zagrać Konrad Nowak i Damian Rusiecki, a już po kilku minutach boisko musiał opuścić kontuzjowany Robert z Chmura. Dlatego w ataku Grzegorz Komor wystawił Sebastian Orzędowskiego, łącznika z linią pomocy.
Do przerwy na boisku niewiele się działo, ale początek drugiej odsłony był już bardzo dobry. A Wojciech Białek lepszego debiutu w „żółto-niebieskich” nie mógł już sobie wyśnić, pokonując uderzeniem głową Waldemara Sotnickiego. Ten gol na trenera gospodarzy podziałał jak płachta na byka. W 56 min Robert Kasperczyk dokonał jednocześnie trzech zmian. A jednym z rezerwowych, którzy pojawili się na boisku był Michał Suchan. I już trzy minuty później zawodnik miejscowych cieszył się z trafienia wyrównującego, wykorzystując „szczupakiem” dośrodkowanie Piotra Gruszki.
Więcej bramek nie padło, choć w doliczonym czasie szczęście uśmiechnęło się do gości, bo po błędzie Jacka Paździora bliski szczęścia był jeszcze Andrzej Kazubowski. – Nie wiedziałem na co stać moją drużynę, gdyż ostatnie sparingi nie należały do udanych. Do tego szyki pokrzyżowały nam kontuzje. Jednak nie mieliśmy zamiaru załamywać rąk – komentuje Grzegorz Komor. – I gdybyśmy wykorzystali nadarzające się okazje, to nawet mogliśmy pokusić się o zwycięstwo. Mieliśmy trzy dziewięćdziesięcioprocentowe sytuacje. Ale z drugiej strony trzeba przyznać, że i gospodarze mogą mieć podobne zdanie, gdyż w 92 min mieli możliwość rozstrzygnięcia losów spotkania na swoją korzyść. Byliśmy lepiej poukładanym zespołem, graliśmy lepszą piłkę, ale nie ma co narzekać. Remis też cieszy. Przed nami kolejny trudny rywal – Wierna Małogoszcz. Widziałem tę drużynę w Łęcznej i zaimponowała mi konsekwentną postawą.
BRAMKI
0:1 – Białek (51), 1:1 – Suchan (59).
SKŁADY
Górnik: Sotnicki – Policht, Kubik, Świstak, Pawłowicz – Gruszka, Nowak (56 Kisiel), Łukaczyński, Skiba (56 Wtorek) – Leśniowski (85 Kozubowski), Gawęcki (56 Suchan).
Avia: Ryłka – M. Kleszcz, Chmura (7 Paździor), Pielach, Kubiak – Gralewski, Chmielnicki (66 Boniecki), Pranagal, Paluszek (81 Cyranowski) – Orzędowski, Białek.
Żółta karta: Orzędowski (A). Sędziował: Mariusz Złotek (Podkarpacki ZPN).Widzów: 200.