Spotkanie z Górnikiem cieszyło się w Zamościu takim powodzeniem, że na spotkanie zabrakło biletów. Nadkomplet widzów oklaskiwał na stojąco zwycięstwo Hetmana.
Górnik rozpoczął obiecująco, i jak przystało na lidera szybko przejął inicjatywę. W 11 min Paweł Buśkiewicz mógł otowrzyć wynik, ale piłka po jego strzale obiła tylko słupek bramki Jakuba Skrzypca. Sztuka ta udała się dopiero w 35 min, kiedy golkipera Hetmana pokonał rutynowany Rafał Niżnik. Po stracie bramki Hetman ruszył śmielej. Dobrej okazji do wyrównania nie wykorzystał Wojciech Wolański.
Gospodarze stopniowo osiągali przewagę i doczekali się wyrównującej bramki. W 45 min Marek Piotrowicz uderzył z rzutu wolnego, piłka odbita od jednego z zawodników Górnika zatrzepotała w siatce. Superata zamościan była podwójna, bo reklamujący zagranie ręką Velijko Nikitović otrzymał drugą żółtą kartkę.
Trener łęcznian po raz ostatni oglądał rywali w zremisowanym meczu ze Stalą Rzeszów, może dlatego przeoczył, że hetmańscy znów złapali się na wnoszącą falę, a skuteczność odzyskał Prejuce Nakoulma. Właśnie ten zawodnik postawił kropkę nad "i”. Akcję rozpoczął Jakub Cieciura, który zamieszał łęcznianami i wyłożył dokładną piłkę popularnemu "Prezesowi”.
Grający w dziesiątkę Górnik nie spuszczał z tonu. Wszelkimi siłami starał się doprowadzić do wyrównania, ale nie potrafił stworzyć sobie klarownej sytuacji. Te przychodziły z łatwością zamościanom. Dobić rywali mógł jeszcze Łukasz Sękowski ale nie zdołał pokonać Jakuba Wierzchowskiego w sytuacji sam na sam.
Hetman Zamość - Górnik Łęczna 2:1 (1:1)
0:1 - Niżnik (35), 1:1 - Piotrowicz (45), 2:1 - Nakoulma (50).
SKŁADY
Hetman: Skrzypiec - Sękowski, Wolański, Wachowicz, Chałas - Cieciura (87 Jaworski), Kiema, Kita, Piotrowicz - Migalewski (73 Osuch), Nakoulma (89 Polniak).
Górnik: Wierzchowski - Piesio (86 Kosiec), Karwan, Nikitović, Musuła, Nazaruk, Bartoszewicz, Niżnik, Kępa (70 Sołdecki), Buśkiewicz (25 Grzegorzewski), Szymanek (74 Bugała).
Żółte kartki: Osuch (H) - Nikitović, Szymanek, Nazaruk (G). Czerwona kartka: Nikitović (45, druga żółta).
Sędziował: Artur Ciecierski (Warszawa). Widzów: około 5000.