Działacze Lubelskiego Związku Piłki Nożnej podjęli decyzję, że runda wiosenna w IV lidze rozpocznie się 21 marca, a nie jak wcześniej planowano w ostatni weekend tego miesiąca.
Większość trenerów dobrze przyjęła tę wiadomość. - Decyzja jest słuszna - uważa Jerzy Krawczyk, szkoleniowiec puławskiej Wisły. - Optowałem nawet za jeszcze wcześniejszym terminem rozpoczęcia, czyli 14 marca. Dlaczego? Bo przy tak długim okresie przygotowawczym, pod koniec robi się już nudno - dodaje.
Podobnego zdania są też m.in. Dariusz Banaszuk z Podlasia Biała Podlaska i Janusz Dec z POM Iskry Piotrowice. To właśnie ten ostatni wyszedł z pomysłem przyspieszenia startu czwartoligowych rozgrywek.
Ale nie wszyscy są przychylni decyzji LZPN. - Tydzień nie robi wielkiej różnicy - mówi Waldemar Wiater, trener Orionu Niedrzwica.
- W ciągu ostatnich trzech lat ledwo mogliśmy ruszyć z rozgrywkami pod koniec marca, bo pogoda na to nie pozwalała. Dlatego teraz, chyba jako jedyny z trenerów, byłem przeciw temu rozwiązaniu. Wolałbym popracować dłużej w tym okresie - zaznacza.
Jeśli pogoda będzie sprzyjać i liga rozpocznie się zgodnie z planem to niedrzwiczanie nie rozegrają zaplanowanego właśnie na 21 marca sparingu z Wisłą. W tej chwili w Orionie trwają działania dotyczące poszerzenia kadry pierwszego zespołu.
Najbliżej finalizacji jest przyjście Marka Bednarza z Perły Borzechów. - Jesteśmy już dogadani, pozostało jeszcze uzgodnić wszystko z Perłą. Pertraktujemy też z Pawłem Bielakiem. W jego przypadku najważniejsze jest porozumienie z Janowianką. Na razie chcą za niego takie pieniądze, których nie jesteśmy w stanie zapłacić - twierdzi Wiater.
Związek ustalił też terminy Pucharu Polski na szczeblu okręgu lubelskiego. Półfinały odbędą się 27 maja lub 3 czerwca, zaś finał 10 lub 17 czerwca. Bez zmian pozostaje termin startu rundy wiosennej w lubelskiej klasie okręgowej, która ruszy 29 marca.