Zanim na dobre rozpoczęło się spotkanie na Wieniawie, wyżej notowani piłkarze z Łęcznej prowadzili już 2:0.
Po drugim golu zaniepokoiłem się, że ten wynik wpłynie na nas deprymująco. Niestety, moje obawy się sprawdziły - przyznaje Tadeusz Łapa, szkoleniowiec rezerw. I faktycznie "zielono-czarni” zamiast powiększać przewagę, stracili gola. Goście popisali się ładną kontrą, po której na listę strzelców wpisał się Przemysław Niedziałek.
- To była bodajże najładniejsza bramka spotkania - podkreślił trener gospodarzy, który później miał już mniej powodów do zadowolenia. - Staraliśmy się grać w miarę ambitnie, ale za bardzo nie mogliśmy poradzić sobie z dobrze spisując się linią obronną rywala. Gole cieszą, jednak nie byliśmy w stanie wygrać - dodaje Zbigniew Grzesiak. - Wydawało się, że linia defensywna jest dobrze zestawiona. Zawodnicy uczulani byli na prostopadłe podania z głębi pola. Nie wyciągnęli wniosków i dali się zaskoczyć. Brakowało asekuracji, a momentami wręcz lekceważyliśmy rywala - dodaje trener Górnika II.
Po godzinie gry lublinianie utrzymywali korzystny remis, jednak wystarczyło 120 sekund, aby goście rozwiali ich marzenia o ewentualnym sukcesie. Najpierw Karola Górskiego pokonał Łukasz Jankowski, a później do siatki trafił Krzysztof Bodziak. Warto podkreślić, że był to pierwszy kontakt z piłką obrońcy Górnika. Chwilę później ten sam piłkarz mógł jeszcze raz wpisać się na listę strzelców, jednak fatalnie przestrzelił.
Nie popisali się również Robert Wagner, Daniel Krakiewicz czy Janusz Surdykowski, który trafił w poprzeczkę. - To, że mogliśmy wygrać wyżej jest bez znaczenia. Najważniejsze są punkty. Nie ma się co ekscytować wynikiem, bo różnica klas była spora - kwituje trener Łapa. - Dla nas końcówka sezonu jest tragiczna.
Praktycznie w każdym z meczów tracimy zawodnika. Najważniejsze jest dotrwanie do końca, a później zaczniemy się zastanawiać co dalej - dodaje trener Lublinianki.
Lublinianka - Górnik II Łęczna 2:5 (1:2)
Lublinianka: Górski - Łysek (46 Chmielnicki), Borowski, Zieliński, Pilipczak, Bartyzel, Wójtowicz, Góral, Wieczorek, Niedziałek, Sobów.
Górnik II: Żukowski - Wywrocki, Jankowski, Stefaniuk, Kuśmirek, Gromba (65 Bodziak), Raczkiewicz, Wasil (72 Wagner), Klimkiewicz (46 Zielony), Surdykowski, Gozdek (46 Krakiewicz).
Żółte kartki: Wieczorek, Niedziałek (L). Sędziował: Zbytniewski (Lublin). Widzów: 100