W hali Globus "czerwono-czarni” zmierzą się z ekstraklasową Rosą Radom, pierwszoligowym SKK Siedlce i Basketem Łuck z Ukrainy. Według trenera Dominika Derwisza turniej, który potrwa do niedzieli, ma być kolejnym etapem przygotowań do zbliżającego się sezonu.
Tym razem działacze nie powtórzyli grzechów z minionych lat, gdy do ostatniej chwili nie było wiadomo, kto zagra w lubelskim zespole. Kadra została skompletowana bardzo szybko. Możliwe jednak, że w najbliższym czasie zasili ją jeszcze jeden zawodnik.
– Prowadzimy rozmowy z rozgrywającym spoza naszego regionu. Wcześniej chcieliśmy chłopaka stąd (Michaela Gospodarka z Novum Lublin – red.), ale nie udało się dogadać. Wzmocnienia na innych pozycjach nas nie interesują – zapewnia Derwisz.
W porównaniu z poprzednim sezon w ekipie "czerwono-czarnych” zaszło sporo zmian. Nowe twarze to: Tomasz Celej, Michał Marciniak, Łukasz Szczypka, Andrzej Misiewicz i Bartosz Ciechociński.
– Ciężko powiedzieć, że zespół jest teraz dużo silniejszy, ale trochę silniejszy na pewno i co najważniejsze dużo bardziej doświadczony. W zeszłym roku najbardziej nam brakowało właśnie tych doświadczonych graczy, którzy w odpowiednim momencie przechylaliby szalę zwycięstwa na naszą korzyść.
Byliśmy najmłodszą drużyną w lidze i to było widać w niektórych meczach, gdzie zawodnicy nie radzili sobie z odpowiedzialnością, presją i naciskiem zespołów przeciwnych. W efekcie nie wszystko potoczyło się po naszej myśli – wspomina szkoleniowiec.
Celem Startu na najbliższy sezon jest miejsce w pierwszej ósemce.
– Chcemy awansować do play-off – twierdzi Arkadiusz Pelczar, prezes lubelskiego klubu.
– Zebraliśmy takich zawodników, na jakich było nas stać. 80 procent drużyny to gracze z Lublina i okolic. Spoza regionu są tylko Łukasz Szczypka z Mysłowic i Andrzej Misiewicz z Białegostoku – kończy Pelczar.